Witam!
Mysle, ze bardzo duzym sukcesem bedzie, jesli w ogole doprowadzi sie do spotkania przedstawicieli wszystkich klubow i pozostalych zainteresowanych w celu stworzenia nowej federacji.
Z tego co widze sa 3 opcje:
1) stworzenie federacji niezaleznej od panstwa i Ministerstwa Sportu;
2) stworzenie zwiazku sportowego przy Ministerstwie Sportu;
3) pozostanie w PZA i jednoczesne stworzenie czegos takiego jak w pkt. 1. (ta wersja mi sie najmniej podoba, ale ma troche zwolennikow).
Pozostaje jeszcze 4 mozliwosc - nic nie zmieniac.
Z checia pozbieram argumenty za i przeciw kazdej opcji, pewnie sa jeszcze inne, ktore nie padly na tym forum, wiec mam nadzieje, ze dyskusja bedzie toczyc sie dalej (w razie czego podaje maila:
kicinska@amu.edu.pl). Oczywiscie mozna probowac ulozyc wstepny statut (ale w jego koncowej wersji i tak bedzie trzeba umiescic jakiejs punkty w zaleznosci od wybranej opcji). A potem mozna to wyslac do klubow i czekac na odzew (a moze KTJ dojrzeje do podobnej decyzji i cos zwola...). Przyznaje, ze nie mam pewnosci, czy dobrze sobie to wyobrazam. Jesli zle - prosze o rady.
Czy taka federacja powinna zrzeszac kluby czy osoby? A czy jest taka mozliwosc, zeby zrzeszala i jedno i drugie? z tego co przeczytalam na stronach roznych federacji w niektorych panstwach jest taka mozliwosc. Najbardziej mi sie podoba wersja, w ktorej federacja zrzesza kluby.
W takich malych spolecznosciach jakimi sa kluby, ktore razem tworza jedna, wieksza organizacje:
- ludzie chetniej dzialaja - w federacji zrzeszajacej osoby bysmy sie rozproszyli;
- bylaby to zbyt duza rewolucja, kazdy klub w Polsce ma juz swoja historie, tradycje.
Byc moze sa w Polsce osoby, ktore nie sa w zadnym klubie, ale do takiej federacji by sie zapisaly? Ewentualnie wersja w ktorej federacja zrzesza i kluby i osoby moglaby byc. Ale na pewno w chwili obecnej nie przychodzi mi zaden argument za zrzeszaniem osob w naszych polskich warunkach.
Pozdrawiam serdecznie
Ditta