Jeśli dobrze zgaduję o co Ci może chodzić (bo koledzy z KKTJ jak zwykle, tacy tajemniczy) to wszystko się zgadza. To był odwet za akt agresji wobec mojej osoby, polegający na uwolnieniu mojej opinii. Tu rzeczywiście zostały wyzwolone prawdziwe demony.
Ponieważ dyskusja znowu schodzi na poziom wczesnej Trybuny Ludu, więc biorę swoje zabawki i z niej wychodzę.
Swoją drogą Panie Wojciechu miarkuj się, na Ciebie też przyjdzie kolej.