Re: "Upaństwowienie" (nacjonalizacja?) instruktorów
Autor:
Czakolo (---.transedge.com)
Data: 22 Feb 2006 - 07:46:21
Jack Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Obserwuje ten watek (czasem wrzucajac trzy grosze)
> od dluzszego juz czas czasu i widze dwie jakby
> grupy uczestnikow.
>
> Widać juz wyraznie, ze podzial nastapil na linii
> my - oni.
> [ciach]
Ale o czym Ty mówisz... nie ma żadnego podziału na "Wy" czy "Oni". Jeśli tak odebrałeś moją wypowiedź to wiedz, że istnieje zwrot w języku polskim, "wy", który wyamawiając, w moim zamiarze miał określać pewną grupę ludzi, która myśli podobnie, ale to nie oznacza zaraz, że istnieją tylko dwie grupy, a już napewno nie istnieje podział taki jaki Ty stworzyłeś.
Zaliczasz Siebie do grupy wyidealizowanej... przecież to ja jestem bardziej wyidealizowany, mówiąc, że do niczego nie potrzebna jest mi żadna karta i nie potrzebny jest mi żaden instruktor (pojęciu w jakim teraz istnieje). Moim zdaniem to płatne kursy i przedewszystkin KT właśnie ogranicza kluby i jest ich problemem. Z mojego punktu widzenia nie potrzebuje tego. Nie potrzebuje nawet instytucji zwanej instruktor. Uważam, że jak ktoś będzie zainteresowany jaskiniami to się zapisze do klubu i będzie w nim działał bo chce a nie dlatego, że zdał jakiś kurs. Jak ktoś będzie chciał chodzić po jaskiniach to się zapisze na kurs i go zrobi i zda bo chce pogłębić swoje umiejętności a nie dlatego, żeby móc wejść na teren Tatr. Jak ktoś będzie chciał szkolić za kasę to będzie, jak ktoś będzie chciał pójść na taki kurs to pójdzie. Jak ktoś będzie chciał szkolić to będzie szkolił i to za darmo i poświęcając swój czas i dla klubu bo chce to robić, jak ktoś jest zmęczony ciągłym szkoleniem to nie musi tego robić. I wcale nie uważam, że spadnie przez to jakość szkolenia, bo jakość to doświadczenie i Ci sami ludzie mogą to robić i tak samo jak teraz będą kursy lepsze i gorsze.
I proszę to zrozumieć, że nie chodzi tu o to, że "instruktorzy zarabiają krocie", chodzi właśnie o idealizm i o możliwość wyboru, bo monopole nie są dobre... Mógłbym teraz ja zadać te pytania... Czy to łaskawie zostanie wreszcie zrozumiane? A może to za trudne co?
> I w kompetentnym gronie.
Nawet jeśli byłbym sam i nawet jeśli coś tam kogoś zaboloało mam prawo do wypowiedzenia swojego zdania.
Prezpraszam już nie będę zaśmiecał tego wątku...
Pozdrawiam
Tomasz "Olo" Olewski