Re: List otwarty do środowiska speleo... (troszku dlugie)
Autor:
Czakolo (---.transedge.com)
Data: 27 Feb 2005 - 08:12:25
Rufio Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Czyli zamiast na jakośc, stawiamy na ilość?
Jeśli uważasz, że reklamowanie klubów i zwiększanie ilości osób, która będzie nimi zainteresowana to stawianie na ilość, to przepraszam ale nie zrozumiałeś. To zachęcanie ludzi do działalności w klubach (powiększanie klubów) zwiększa jednocześnie jakość. Zamykanie środowisa tego nie zrobi!!! Ja nie mówiłem o reklamie samych jaskiń (one zrobią to same) lecz o reklamowaniu klubów. Ja cały cas mam na myśli zwiększanie jakości, ale realnej nie pozornej.
> Czy powiedzmy 1200 zl za ROK szkolenia...to jest wg ciebie DUZO??
Tak, to BARDZO dużo! To misięczna wypłata niejedenj osoby (a często dwumiesięczna), a dolicz do tego drugie tyle na pokrycie wyjazdów i jeszcze raz tyle na sprzęt. Ja tyle zapłaciłem bo mnie było stać i chciałem, ale nie każdy może, nie każdy chce. I nie rozpatrujmy tutaj skrajnych przypadków kiedy dla kogoś tam to zawsze będzie za dużo. Zresztą sprawy cenowe nie powinny być dyktowane poprzez nakazywanie (A tak jest. Dopóki karta jest obowiązkowa to można podbijać ceny kursów) a przez zapotrzebowanie. One powinny się same ustalać i rzadzić swoimi prawami. Zauważ, że nikt nie ustala cen za naukę jazdy na nartach... Skąd masz pewność, że nie znajdą się wolontariusze, ludzie kochający to co robią, którzy potrafią szkolić (dobrze) za darmo i nawet w tym celu użyczać swojego prywatnego sprzętu.
Pozdrawiam