Re: List otwarty do środowiska speleo... (troszku dlugie)
Autor:
Rufio (---.e-poka.com)
Data: 27 Feb 2005 - 03:33:25
Czakolo Napisał(a):
> Trzeba dążyć do tego żeby jak najwięcej ludzi
> dowiedziało się o istnieniu klubów = większa
> reklama (reklama dźwignią grotołażenia ) oraz jak
> najmniej ludzi omijało je = niższe ceny.
Czyli zamiast na jakośc, stawiamy na ilość?
Czy powiedzmy 1200 zl za ROK szkolenia z czego przeszlo (wg moich szacunkow) ok. 40 dni w terenie, obsluga kilku instruktorow i wielu innych znawcow poszczegolnych tematow plus ubezpieczenie i zapewniony pełen komplet atestowanego sprzętu wszystko platne w ratch to jest wg ciebie DUZO??
Znam pewnego goscia (z reszta wypowiadal sie nawet w tym watku pod wieloma nickami - latwo poznac po charakterystycznej nazwie hosta...), ktory mieszka o rzut beretem od N. Sacza, gdzie kurs jest organizowany za smiesznie male pieniadze (600 zl) a mimo to ow jegomosc sie nie zapisze, tylko do znudzenia narzeka, ze drogo. Podejrzewam, ze nawet jakby kurs kosztowal 60 zl, to by mowil, ze za drogo. Tu chodzi o pewne nastawienie "a bo ja wiem lepiej", a nie ceny...