Re: Koniec z karbidówkami
Autor:
a_sia (---.eranet.pl)
Data: 07 Feb 2007 - 16:12:42
Zgadzam się z tymi którzy poruszyli kwestię bezpieczeństwa. To nie było do końca przemyślane przez TPN.
W kwestii śmiecenia zlasowanym karbidem (wapnem). Sprawa ciągnie się od wielu lat, odkąd pojawiło się światło karbidowe. Ja nie śmiecę,ci których znam nie śmiecą a śmieci są! (i to nie tylko "lasowaniec")
Więc faktycznie przepis nic nie da, bo WANDALE-grotołazi są wśród nas i dalej będą. Trzeba ich tylko demaskować.
Osobiście zabiorę światło karbidowe i użyję wszędzie, gdzie będzie konieczne dla bezpieczeństwa. Tam gdzie można obejść się samą elektryką będę chodziła z elektryką (tylko trzeba mieć drugie światło zapasowe), zwłaszcza w ciasnych jaskiniach.
Przepisy są po to by je przestrzegać. Złe przepisy szkodzą prawu. To smutne.
Pozdrawiam. Asia