Moja pierwsza myśl - to niemożliwe.
A jednak wystarczy chwila zastanowienia i przypominają się inne tego typu zdażenia - zniszczone batinoxy na przechodzie, pocięty plecak pod czarną, skradzione liny z dojścia do ptasiej itp, itd. - moźe być to litania na kolejne pół godziny. Marku, bardzo mi przykro, wyobrażam sobie twoją frustrację w jaskini.
Pozostają trzy pytania: kto, dlaczego i co z tym problemem zrobić.
1. Najłatwiej powiedzieć - to ktoś z poza naszego środowiska. Może jakiś sfrustrowany filanc, obrażony toprowiec albo harcerz-poszukiwacz kopalnianych skarbów (to żart, przepraszam. nie jest moją intencją obrażanie członków wymienionych grup. Chodzi mi o mechanizmy rodzenia się stereotypów). Jednak przypomina mi się jubileusz 50-lecia naszego klubu, gdy jeden z naszych członków honorowych ze swadą opowiadał jak to w początkach swojej działalności kradł liny z jaskiń. Albo inny nieżyjący już szacowny kolega z Wrocławia, który ku uciesze swoich towarzyszy oświadczył mi na biwaku w śnieżnej, że właśnie wysypał karbid i postawił kloca na środku Wodociągu.
Wniosek - ostrożnie z sugestiami.
2. Jeżeli zniszczenie lin miało być jakąś manifestacją, to namawiam sprawców do (choćby anonimowego) wytłumaczenia nam motywów. Bo trudno się domylilić. Motyw osobistej zemsty wobec Marka? SKTJ? KTJ? A może protest wobec grotołazów? Trzeba przyznać, że najtrudniej zrozumieć zwykły wandalizm, zniszczenie dla zniszczenia. Ale to też już przerabialiśmy
3. Mleko się rozlało. Pytanie co z tym zrobić. Krzysiek proponuje najprostrze rozwiązanie, zamknięcie jaskiń. Kuba pisze, że nie da się tego skutecznie zrobić. Oj da się, niestety Ale wariant 'południowych przyjaciół' spowoduje, że dostęp do jaskiń bedzie tylko dla krewnych i znajomych królika. Według mnie jest to duża wartość, niejako sens istnienia KTJ, że dostęp do jaskiń tatrzańskich mają na równych zasadach grotołazi z całej Polski. Wiec namawiam do unikania łatwych rozwiązań.
Pozostaje rozmawiać. Wewnątrz klubów - to jaki przekaz dajemy kursantom i klubowiczom kształtuje ich przyszłe postawy. Jeśli to ktoś spoza środowiska - dajcie nam szansę zrozumieć wasz przekaz, bo dla nas jest to zwykłą bandyterką.