Diament, czyli początkowe stanowisko zjazdowe w Studni Kolumnowej. Dwa niewidoczne spity na lewej ściance diamentu. Wysokość okna około 1,5metra. Przed oknem prożek 1,5 metra. Za oknem otchłań Studni Kolumnowej.
Powyżej okna niewidoczna wanta.
Nacieki w Sali Daniela
Dzień szósty – poręczowanie i pomiary Studni Kolumnowej
Wyjazd poświęciłem na poznanie Studni Kolumnowej. Jak się okazało jest to druga studnia, którą można zjechać w dolne partie jaskini (na dno szczeliny). Poręczowanie rozpocząłem od wbicia dwóch spitów , które stanowią początkowe stanowisko zjazdowe. Nad stanowiskiem zjazdowym wisi dobrze zaklinowana wanta, lecz z uwagi na prawdopodobną konieczność wielokrotnego montowania stanowiska - zrezygnowałem z jej usług, postanowiłem wbić drugiego spita. Ze stanowiska zjeżdża się około cztery metry na niewielką półkę, szerokość szczeliny na tym odcinku około 1metr. Podczas zjazdu pierwszym odcinkiem linowym można obserwować odpadające kolumny, od których nazwałem studnię. Jest niebezpiecznie. Poniżej półki wbijam kolejnego (trzeciego) spita. To pierwsze przepięcie. Na przejściu półki w studnię kilka ruchomych want. Jest niebezpiecznie. Szczelina poniżej pierwszego przepięcia ma szerokość około 0,5 metra i ma takie zmienne nachylenie, że nie można zjechać na jej dno bez wbicia kolejnych spitów. Zjeżdżam w dół. Po kilu metrach wbijam (czwartego) spita, to drugie przepięcie. Zjeżdżam dalej w dół i nad ostatnią w tym miejscu, wreszcie pionową częścią studni wbijam ostatniego (piątego) spita, tworząc trzecie przepięcie. Zjeżdżam ostatnim (czwartym), najdłuższym odcinkiem linowym. Osiągam dno szczeliny około cztery metry na zachód od wylotu Białego Korytarzyka. Już tu byłem w czasie poprzednich zejść na dno Jaskini Józefa. Na dnie czuję sie bezpiecznie, nie widać poszarpanych górnych partii Studni Kolumnowej. W trakcie zjazdu studnią wykonuję pomiary. Miejsce końca zjazdu w Studni Kolumnowej, leży na tej samej wysokości, co koniec zjazdu w Studni ASa. Miejsca te dzieli około 20 metrów korytarzy i Sala Daniela. Największej i najatrakcyjniejszej, ze względu na występowanie kilku gniazd nacieków salce w Jaskini Józefa nadałem nazwę - Sala Daniela. To taki zwyczaj (dobry) speleologów z rejonu Brzeszcz.
Mając jeszcze trochę motywacji mierzę odcinek jaskini pomiędzy zjazdami (Biały Korytarzyk i Salę Daniela). W trakcie wyjazdu wykonałem pomiar 62 metrów ciągów. Łącznie z poprzednio pomierzonymi daje to 165 metrów , co umieszcza Jaskinię Józefa na 30 miejscu wśród jaskiń Jury.
Celem następnej wizyty w jaskini będzie wykonanie pomiarów Ciągu Tatrzańskiego i Zaburzenia Wschodniego.
Podczas opisywanej akcji stwierdziłem u siebie pewne, niewielkie jednak i nie zagrażające bezpiecznemu pobytowi w jaskini braki koncentracji. Z uwagi na fakt, iż solowa eksploracja jaskini wymaga pełnej koncentracji, oraz niezbędnej siły fizycznej - następnych kilka tygodni poświęcam na odbudowanie zasobów psychicznych i fizycznych. To musi trochę potrwać, więc proszę o wyrozumiałość.
Adam Sanak
Zmieniany 2 raz/y. Ostatnio 2008-11-06 20:16 przez Beskidowiec.