Też tak myślę bo samotne pomiary w pionowej jaskini są nie możliwe i nie praktyczne dla jednej osoby.

Przeczytalem dosc sporo o tej jaskini, na tyle ze mnie juz to znudzilo. Nie wiem jak dzisiaj..ale kiedy ja eksplorowalem jaskinie to pomiarow dokonywalismy na miejscu.Duza jaskinie mozna pomierzyc w dwa dni i opublikowac jej plan. Wszystkie potencjalne miejsca rokujace szane eksploracji rowniez mozna sprawdzic w kilkanascie godzin. Tak wiec chyba w zadnym przypadku gdy odkrylismy jakies partie czy obiekt nie przekroczylismy 3 tyg czasu podajac do publicznej wiadomosci gdzie jest otwor i jak do niego dotrzec.

Odkrywalismy jaskinie dla ludzi ,bo sami czerpalismy przyjemosc w odwiedzaniu obiektow.I nam nigdy mi do glowy nie przyszedl pomysl z jakas krata.

Mam wrazenie ze autor odkrycia poprostu nie chce udostepnic innym tej jaskini a opisywane wyjazdy maja podnosic jej range do jaskini wrecz mistycznej,i przy okazji swojego ego. Z zdjec widac ze jest to typowa proznia szczelinowa ,i nie widze zadnego wytumaczenia na tak dlugi okres eksploracji,i robienia kolejnych wyjazdow opisujacych przejscie nastepnych kilku metrow.Tym bardziej ze osoba ta ma duze doswiadczenie jaskiniowe i odkrycia na swoim koncie.Przynajmniej ja mam wrazenie ze ktos tu mnie robi w konia. Nie mowie ze tej jaskini nie ma,tylko ze jesli ktos chce miec dziure dla siebie,to nie powinien o jej odkryciu wogole wspominac.

Z powazaniem Pawel Ostrowski.

Powyżej zostało już zawartych wiele moich myśli ale coś jeszcze dodam od siebie:

p121 Napisał(a):

> Przeczytalem dosc sporo o tej jaskini, na tyle ze mnie juz to znudzilo.

-Jak myślę większości czytelników



> Duza jaskinie mozna pomierzyc w dwa dni i opublikowac jej plan.

- widocznie odkrywcom(cy) nie zależy na ogłoszeniu wieści tylko na budowaniu mistyki niedostępnością obiektu dla innych



>nigdy mi do glowy nie przyszedl pomysl z jakas krata.

- Krata przy nowych ciekawych (sic!) odkryciach ma zazwyczaj sens, potwierdza to przypadek jaskini np. Ciesenć i Brzozowej.



> Mam wrazenie ze autor odkrycia (...)chce podnosic jej range do jaskini wrecz > mistycznej,i przy okazji swojego ego

- jak komentowałem to wcześniej w temacie - świadczy o tym każdorazowe podliczanie tej dziurki w liście rankingowej naj oraz opisy rzekomych samotnych eksploracji (szczyt głupoty gdyby okazało się to prawdą)



>... nie widze zadnego wytumaczenia na tak dlugi okres eksploracji,i robienia kolejnych wyjazdow opisujacych przejscie nastepnych kilku metrow.

- no może nie ma się co czepiać bo mógł nic nie pisać... tylko że wtedy ego by nie rosło



> Nie mowie ze tej jaskini nie ma,tylko ze jesli ktos chce miec dziure dla siebie...

- to najpierw musi być właścicielem gruntów i to najlepiej na całej powierzchni jej rozciągłości podziemnej... W przeciwnym wypadku lepiej żeby nie okazało się to jakimś rezerwatem do jak założy klapę i się tym pochwali to jeszcze dostanie 2 lata za nielegalną eksplorację (żart oczywiście



>...to nie powinien o jej odkryciu wogole wspominac.

- ego ! ego ! ego ....



pozdrawiam





Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2009-03-04 20:23 przez justbiel.

Zgadzam się z moimi przedmówcami -
mam proste pytanie do Ciebie Beskidowcu -
kiedy osoby zainteresowane zobaczeniem tej jaskini
będą mogły ja zobaczyć -
nie interesują mnie opinie w stylu:
"jak skończę eksplorację", " za kilka lat"
tylko konkretna data.

Czas zimy, to czas treningu – przygotowania się do kolejnego sezonu. Dla mnie będzie to już trzydziesty piąty z kolei. Zasadniczo w okresie zimowym unikam większych wysiłków, niezbyt często prowadzę akcje jaskiniowe. Zwykle na działalność jaskiniową mogę przeznaczyć kilka miesięcy w roku, są to marzec i kwiecień, oraz październik i listopad. Pozostałe miesiące rezerwuję dla innych pasji.

Tak Panowie, ja ciężko trenuję – by być w dobrej formie, a Wy dajecie czadu:
„Samodzielna eksploracja pionowej szczeliny - szczyt rozsądku.”
„samotne pomiary w pionowej jaskini są nie możliwe i nie praktyczne dla jednej osoby.”
„Przeczytalem dosc sporo o tej jaskini, na tyle ze mnie juz to znudzilo.”
„Duza jaskinie mozna pomierzyc w dwa dni i opublikowac jej plan.”
„Z zdjec widac ze jest to typowa proznia szczelinowa ,i nie widze zadnego wytumaczenia na tak dlugi okres eksploracji”
„-Jak myślę większości czytelników”
„oraz opisy rzekomych samotnych eksploracji (szczyt głupoty gdyby okazało się to prawdą)”
Nie będę polemizował z powyższymi wywodami, wszak jestem praktykującym speleologiem. Na dywagacje czysto teoretyczne, przyjdzie czas - gdy przejdę na sportową emeryturę.

Parę zdań w odpowiedzi na zapytanie ricco: „ kiedy osoby zainteresowane zobaczeniem tej jaskini
będą mogły ja zobaczyć „ Muszę Cię ricco zasmucić. W zasadzie będąc na Twoim miejscu również chciałbym poznać konkretną datę. Jednak będąc odkrywcą i eksploratorem (jedynym) Jaskini Józefa muszę brać pod uwagę wiele różnorodnych czynników decydujących o ogłoszeniu tej konkretnej daty.
Jak już wcześniej pisałem, opublikowanie położenia otworu miało nastąpić na wiosnę 2009. Mylnie sądziłem, że do tej pory uporam się z eksploracją, oraz z dokumentacją Jaskini Józefa. Jednak wielkość i trudności techniczne jakie zaserwowała mi jaskinia, uniemożliwiły zakończenie prac na wiosnę 2009. Mam w planie zgłosić eksploracje i odkrycie tej jednej z największych jaskiń Jurajskich do konkursu dla podróżników i odkrywców „Kolosy” w kategorii: eksploracja jaskiń. Niestety - na edycję tego konkursu w tym roku, jest dla mnie już za późno. Pozostaje kolejna edycja 2010. Dlatego też najpewniej udostępnienie otworu Jaskini Józefa nie nastąpi wcześniej, jak po zakończeniu konkursu Kolosy 2010…...
Adam Sanak

nic się nie pomyliłem....

to minimum ze 2 latka

Pomyłuj Adam!!!!!!!
Startuj w Kolosach ale jaskinie ujawnij wcześniej(co ma jedno do drugiego!!??)

Żeby wystawić coś na Kolosy to wydaje mi się, że powinno być to jakieś spektakularne w skali speleo odkrycie. Żeby jaskinia starała się o nagrodę nie wystarczy chyba 303 metry jurajskiej szczeliny ale nie o to chodzi.
Wydaje mi się że dla samej jaskini lepsze byłoby nagłośnienie, reklama a wręcz przerysowanie jej walorów ponad wszelkie odkrycia jurajskie ostatnich kilkunastu lat . Beskidowiec jest dobry w promowaniu się i swojej pracy więc gdyby przełożył to na sam obiekt może uda mu się wmówić jury, że nagroda powinna być przyznana właśnie jemu

Dzień dziewiąty – eksploracja zachodnich partii Jaskini Józefa. Odkrycie zawaliska – Dylematy Zachodnie.

Poprzednie akcje w tej części jaskini zakończyłem przed kilkumetrowym progiem prowadzącym do zawaliska. Tym razem poszedłem dalej. Pokonałem wspinaczką próg mający około pięć metrów wysokości. Stanąłem przed „wanciskiem” wiszącym nad jedynym przejściem w głąb zawaliska. Wielotonowa popękana wanta zmusza do refleksji: wejść , nie wejść w zawalisko. Jednak z poczucia obowiązku (ktoś musi zbadać co jest dalej…), ostrożnie prześlizgując się pod nią - przechodzę kilka metrów dalej. Tu widzę idący w górę komin, a raczej zachodnią ścianę szczeliny. Ekscytującą wspinaczkę obok wanty pozostawiam na później. Wpełzam w wąski przesmyk prowadzący dalej w kierunku zachodnim. Osiągam niewielką salkę. Nad salką dwa kominy. Pierwszy - nie wysoki kończy się około cztery metry powyżej spągu salki. Drugi - obszerniejszy i nieco wyższy. Pokonuję go i wchodzę w górne partie zawaliska. Wszędzie kruszyzna, jest niebezpiecznie. Znajduję się w wąskim, niezbyt wysokim korytarzyku, niby salce? W kierunku wschodnim, w stropie widzę wąską szczelinę, na długości jednego metra nie do przejścia. Za zwężeniem intrygująca pustka. Posuwam się w kierunku zachodnim. Jeszcze tylko kilka metrów i wchodzę w dwumetrowej głębokości studzienkę. Penetracja dna studzienki nie przynosi żadnych rezultatów. To już definitywny koniec zawaliska. Wracam w rejon wanty, starając się nie naruszyć stabilności materii skalnej. Postanawiam wspiąć się w górę kominem, zachodnią ścianą szczeliny. Średnio trudną zapieraczką wychodzę ponad wantę. Znajduję się około dwunastu metrów powyżej dna jaskini. Tu w kierunku zachodnim, szczelina tworzy małą zawieszoną salkę. Widzę w jej stropie szczelinę idącą na zachód. To z pewnością to zwężenie opisywane powyżej, A zawieszona salka to ta intrygująca pustka. Nad głową widzę górną część, zachodniej części szczeliny i Jaskini Józefa. Strop, utworzony z popękanych want znajduje się około pięciu metrów powyżej mojego punktu stania. Wspinaczka wyżej, to już za dużo atrakcji jak na ten dzień. Schodzę w dół.

Podsumowując, odkryłem około 30 – 40 metrów nowego terenu. Zawalisku nadałem nazwę: Dylematy Zachodnie. Nie wykonywałem pomiarów odkrytej części jaskini. Do tego zadania muszę się odpowiednio przygotować, przede wszystkim mentalnie. Zmierzyłem natomiast kilka innych , do tej pory nie pomierzonych rejonów.

Aktualna długość Jaskini Józefa wynosi 331 metrów, co umieszcza tą jaskinię na dziesiątym miejscu wśród jaskiń Jury.

Adam Sanak