Witam
<<Po prostu aku maja wyzszy prad zwarcia od baterii, wynika to prawdopodobnie z opornosci wewnetrznej ogniw. Zerknij na tabele na drugiej stronie, przeciez to jest smieszne.>>

OK,

<<Moglbys uzasadnic te wade?>>

Diody w duo świecą nawet przy mocno rozładowanych akumulatorach czy bateriach. Natomiast halogen tylko wtedy gdy baterie (akumulatory) są "świeże", czyli zwykle na początku akcji, czyli właściwie wtedy gdy jest niepotrzebny (partie najbliższe otworu sa najlepiej poznane). Po godzinie-dwóch na diodach halogen ani drgnie. Chcemy go używać krótko (kilkunastosekundowe strzały co jakiś czas) ale na pełnej mocy. Więc wystarczyłoby dodatkowe zasilanie małej pojemności ale dużej mocy.

A co do przerabiania - do rad typu "jak przerobić pralkę na zmywarkę" mam co najmniej ambiwalentny stosunek, mimo że parę rzeczy zaproponowanych przez Adama Słodowego ("zrób to sam"-pamiętasz) wykonałem. Opisy zwykle są nieprecyzyjne, i "nieseryjne".
Dlatego, jesli ktoś mi mówi jak łatwo i tanio cos przerobic, pytam tak jak Ciebie - za ile to mi zrobisz - wtedy naczęsciej okazuje sie ze:
-nie ma czasu,
-diody bedą najwcześniej za 3 tygodnie,
-lutownica sie zepsuła, itp
a summa summarum koszt przeróbki przewyższa cenę sklepową wyższego modelu spełniającego nasze wymagania. Ty też sie wymigujesz ("nie przerabiam za pieniądze") więc w swoim duo zamiast halogena mam fabrycznego luxeona za kilkadziesiąt złotych.

Więc jesli justbiel nie jest elektronikiem-amatorem, a chce miec dobre świato "do wszystkiego" (piwnica, jaskinia, wspinanie, nocne spotkanie z płcią przeciwną lub ta samą) za niewielkie pieniądze, polecam myo xp (chyba ze poczeka na wersje myo rxp - z mozliwością regulacji mocy i kolejnosci poszczególnych trybów).
Acha, i niech spokojnie ładuje akumulatory - jeśli nie mieści się w 99,996 % szczęściarzy, to znaczy że i tak nie ma szans i np. przejedzie go joprowski quad w lesie bukowym.

PS a propos przeróbek:
Każdy ma swoje patenty na poprawienie fabrycznych rzeczy, kiedyś sam niektóre swoje opisywałem. A mój kolega Rower w prościutki sposób usprawnił croll'a (nazwał go croller) tak że wychodzi sie szybciej i lżej.
Ale póki takie przeróbki nie trafią do przemysłu (jak np. lewy pantin) nie ma sie co wyrywać.
Prawie 30 lat temu byłem świadkiem jak Andrzej Bałas pokazał Ferdynandowi Petzlowi pomysł na usprawnienie rolki zjazdowej (mimośrodowe osadzenie rolek tak, że było to coś w rodzaju stopa bez rączki). Fredek z usmiechem zdjął z półki jakis bardzo drogi gadżet i dał Andrzejowi w nagrodę. Gdy zapytaliśmy Fredka czy pomysł mu sie podoba i pójdzie w tym kierunku, powiedział że absolutnie nie, bo jest zbyt niebezpieczny, ale nagroda Andrzejowi nalezy się za samo myślenie. Niestey, F.Petzl nie zyje od wielu lat..

Pozdrawiam serdecznie - Jacooś