Drogi Lukaszu, czy rowery sa TPNowskie, czy firmy, ktora wygrala przetarg - dla mnie wychodzi na to samo, nie moge (nie moglem) korzystac ze swojego (ok 2 lata temu ostatni raz sie pytalem i tak zostalem poinformowany przez pracownika tejze filrmy - byc moze blednie - nie dociekalem tego). grunt, ze zostalo mi to zabronione!
czy teren jest wspolnoty, czy TPNu to tez nie jest istotne, skoro o wszystkie pozwolenia trzeba sie starac w TPNie a nie we wspolnocie.
o ile jeszcze w moku moge zrozumiec zakaz uzywania rowera (dla mojego bezpieczenstwa jako pieszego, bo z rowera umiem korzystac z glowa), o tyle w koscieliskiej to juz nie, tam po prostu nie ma gdzie "smigac" na tym rowerze wiec raczej nic mi nie grozi (ani jako potencjalnemu uzytkownikowi rowera, ani jako pieszemu).

Natomiast juz nie jeden raz zostalem przegoniony przez "bace" na bryczce, bo jakims trafem w zimie jest odsniezony tylko 1 "pas" i jak taki jedzie, to ja musze wchodzic w snieg, a jego rola sprowadza sie do, dosc chamskiego, krzyczenia, ze mam sie odsunac (on nawet nie musial zwolnic). oczywiste jest, ze zejde, ale ich zachowanie jest na ogol ... brak komentarza.

O pojazdach TPNowskich, to juz za daleko idacy wniosek. pojazdy te ktos musial kupic, jaskin nie i to jest fundamentalna roznica. poza tym odpowiednio "uzywajac" jakin nie dzieje im sie krzywda. inna sprawa, ze nie kazdy grotolaz nalezycie sie z jaskiniami obchodzi, ale na to ani ja nie mam wplywu ani TPN ze swoimi zakazami. po prostu tacy ludzie sa.
aby "UTRZYMAĆ JAK NAJWIĘKSZA POWIERZCHNIĘ TATR W STANIE NIE SKALANYM OBECNOŚCIĄ CZŁOWIEKA" nalezaloby je po prostu zamknac, a to jest niewykonalne, wiec z tego powodu trzeba racjonalnego kompromisu - tak, jak napisalem.
kompromis - cytujac za wikipedia - "to metoda rozwiązania konfliktu, oznaczająca wspólne stanowisko, możliwe do przyjęcia dla stron negocjujących". a "możliwe do przyjęcia dla stron negocjujących" wg mnie oznacza tyle, ze jesli sie dogadamy to tak pozostanie (bo zgodzilem sie na takie warunki) i nie bedzie koniecznosci prowadzenia dalszych (przewleklych) rozmow w celu zmian tego, co ustalilismy. skoto PZA dalej negocjuje te warunki z TPNem, oznacza to, ze PZA nie jest zadowolona z tego, co jest, a wnioski sie same nasuwaja.
Moze z Twojego punktu widzenia jest to wygodne i do zaakceptowania (rozumiem, ze kazdy chwali swoje), ale ja jakos nie widze, aby grotolazi byli tym stanem rzeczy usatysfakcjonowani, czego efektem jest chodzenie do jaskin na "dziko".
mowisz ze nie podalem rozwiazania? to poczytaj sobie jeszcze raz to, co napisalem. dla ulatwienia dodam, ze chodzilo mi o czasowe otwarcie ciekawszych dziur (sporo juz zostalo zrobione w tej kwestii, wiec nie zrozum mnie zle, doceniam to, co juz jest). podalem to jako PRZYKLAD.

sadze ze sie mnie "czepiasz" i mnie atakujesz tylko dlatego, ze mam zupelnie odmienne stanowisko niz Twoje.
co jak co, ale nie zauwazylem, abym sial zamet - czym?