Autor:
Krzychu (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
1. I tu się z Toba zgodzę w 100%, takie specyficzne akcje jak ta (trawersy połączone ze ściąganiem za sobą lin) czy to w systemie Śnieżnej czy w Czarnej (gdzie TOPR już bywał po ludzi którzy utknęli na Progu Latajacych Want) powinny być mocno przemyślane i poprzedzone norrmalnymi akcjami rekonesansowymi tak by mieć prawie 100% pewności że ekipa da radę mając odcięty odwrót.
Oczywiście zawsze jest jakiś odsetek typu niedyspozycji dnia, choroby, zmiany w konfiguracji jaskini, straty lub awarie sprzetu itp. czy innych przypadków
2. Intrygujące jest to że chłopaki chciały targać wory z ponad 200 metrami liny i żelastwem przez Krokodyla, ja wolałbym już kopnąć się raz jeszcze do litworki po szpej.
3. Wyjaśnienie co się stało będzie pouczające dla nas wszystkich jak na przyszłość takich wypadków unikać, najlepiej uczyć się na błędach, w dodatku cudzych.
4. Dobrze, że cała 3-ka szczęśliwie wróciła z dziury - i to jest najważniejsze!