chmurny Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Pioootr dobrze myslisz to ta studnia na początku
> jaskini,jakieś 7m od wejścia (może troche
> więcej)
>

Jak jest z pierwszym zejśćiem w dół. Są jakieś problemy by je pokonać? To co wczesneij piszecie to rozumie ze dotyczylo to zejscia na samo dno jaskini. JA sie pytam o pierwsze zejscie z którego ida dwa korytarze w prawo. Nastepnie na dnie zejsćia częsć korytarza w prawo i drugi w lewo gdzie można dojsć do dna jaskini.
A wiec jak jest z tym zejsciem na poczatku? NIe jest za śloiskie? śa problemy w pokonaniu jego?

Pierwszym zejściem jakie trzeba tam pokonać jest takie miejsce ze skalnym mostkiem i jest to bardzo proste.

Miko Fett Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Pierwszym zejściem jakie trzeba tam pokonać jest
> takie miejsce ze skalnym mostkiem i jest to bardzo
> proste.


Zgadzam się w 100%

Niedawno nad tym mostkiem zauwarzyłem jeszcze jeden korytaż, jedyny którego jeszcze nie spenetrowałem w tej jaskini gdyrz odstraszała mnie jego ciasność. Czy ktoś tam kiedyś próbował się czołgać?
Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz: Na zakręcie ciasnego korytaża doprowadzającego do szczeliny z góry zwisa duża ilość jakichś zielonych drutów. Ciekawi mnie z kąd one tam u diabła się wzieły!

Dzięki za odpowiedź.
Szukam kompana do penetracji tej jaksini - jak znajde to chetnie tam zejde. Na razie bylem na jej samym poczatku
Miko Fett chodzi ci o ten korytaż na samej górze?

Chyba tak. patrząc na ten przekrój to by się zgadzało.

Pioootr Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Dzięki za odpowiedź.
> Szukam kompana do penetracji tej jaksini - jak
> znajde to chetnie tam zejde. Na razie bylem na jej
> samym poczatku
> Miko Fett chodzi ci o ten korytaż na samej
> górze?
>


No to kiedy się wybieramy?? W tygodniu raczej odpada (chyba że podwieczór) niestety... praca praca praca

Ja na razie nie mam czasu. Ale można po wszystkich swietych umowic sie wieczorkiem.

>Niedawno nad tym mostkiem zauwarzyłem jeszcze jeden korytaż, jedyny którego jeszcze nie spenetrowałem w tej jaskini gdyrz odstraszała mnie jego ciasność. Czy ktoś tam kiedyś próbował się czołgać?

nie jestem pewien czy mamy na mysli ten sam korytarz, jesli tak to nie jest on tak trudny na jaki sie wydaje, ma jakies 10 m po czym sie... konczy.

>Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz: Na zakręcie ciasnego korytaża doprowadzającego do szczeliny z góry zwisa duża ilość jakichś zielonych drutów. Ciekawi mnie z kąd one tam u diabła się wzieły!

no dokladnie druty jak jakies dendryty z gory dochodzace. w ogole ta jaskinie ma w sobie cos intrygujacego, kumpel z Bukowna opowiadal mi legendy miejscowych mowiace o tajnym korytarzu laczacym jaskinie w Diablej Gorze z kosciolem w Olkuszu (!). a ze podziemi tamtego kosciola niby jest jeszcze korytarz do zamku w Rabsztynie. pewnie kula, ale i tak lubie takie opowiesci.

Ja słyszałem legendę mówiącą o nocnych wyprawach na Diablą. Gdy ktoś się tam wybierze na spacer po zapadnięciu zmroku, nie będzie potrafił znaleźć drogi powrotnej. Diabla Góra będzie w oczach się dwoiła i troiła. Ten kto tam się znajdzie nocą, będzie nieświadomie chodzić w kółko. Zapewne bujda, chociarz po Diablej wszystkiego morzna się spodziewać. Rzeczywiście jest to dosyć dziwne miejsce.