Rufio Napisał(a):
> Skoro na dzień dzisiejszy nie ma tam ludzi
> to i poxniej nie będzie

Mylisz się lub rzadko bywasz na Jurze - w okolicach Olsztyna i w Dol. Wiercicy ludzi (z premedytacją nie piszę turystów) jest bardzo dużo.

> A masowy ruch turystyczny w Stołowogórskim PN był

Tylko porównaj dostępność Jury i liczebność okolicznych aglomeracji, a Stołowogórskiego PN.

> Nie ruch turystyczny, tylko ta cała panika i
> twierdzenie, że PN szkodzą przyrodzie...

Skąd taki wniosek?

>Z pewnoscia ukroci to tez dzialnosc roznych grup masowego dostarczania adrenaliny w postaci >imprez integracyjnych itp., ktore niewatpliwie sa ostatnio plaga w jaskiniach. No, chyba ze >sam takie prowadzisz i liczysz straty...

Ja prowadzę, choć nie oferuję masowych spędów do jaskiń, zresztą i tak działamy w innej części Jury - tyle tytułem wyjaśnienia. A nie jestem przekonany do idei powołania JPN z zupełnie innych powodów, zresztą to o czym już pisałem na forum jurajskim teoretycznie powstanie JPN jest mi na rękę ze wzgledów finansowych

pozdrawiam
Michał
[jurapolska.com]

Alferek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> nie robienie parków, bo to
> przyciągnie jak lep.

Udowodnij taką zależność

tzn co? mam jakiś matematyczny dowód przeprowadzić? Niestety za wiele mi ze studiów w zakresie dowodów twierdzeń nie zostało Przyjmę metodę łopatologiczną, choć jeśli powołujesz się na zakuty łeb Giertycha to może być ciężko

Ale sprawa jest oczywista:
1. W promieniu 2 godzin jazdy (co przyjmuję za możliwość wycieczki jedniodniowej) od Sokolich Gór mieszka ponad 5 milionów ludzi, gównie w skupiskach miejskich: Kraków, Śląsk, Zagłębie, Częstochowa, Łódź, Kielce. -zgodzisz się? Musisz, bo to fakt. W okolicy 2 godzin od Magurskiego PN mieszka ile? Milion ciężko będzie uzbierać a przecież górale nie będą zwiedzać gór położonych 50 km dalej. Tak więc musisz przyznać, że wobec powyższych faktów porównywanie dostępności tych parków jest solidnym nadużyciem.

2. W modzie niedzielnych turystów, wycieczek szkolnych jest odwiedzanie Parków Narodowych - zgodzisz się? Chyba też, bo pewnie w wieku szkolnym sam jeździłeś na takie wycieczki, jak większość uczniów. Ja zaliczałem w ramach wycieczek Ojców, Babią Górę, Pieniny i kopalnię soli w Wieliczce. Zresztą inne roczniki też. Teraz dojdzie do tego JPN (oby nie!)

3. Czy powołanie JPN spowoduje wzrost zainteresowania społeczeństwa mającego łatwo osiągalny Park czy też spadek? Ty uważasz, że nic się nie zmieni, bo podajesz za przykład Park Narodowy Leżący na Zadupiu o powierzchni 10x większej od projektowanego JPN. (tak przy okazji 10:1 a nie 10:0) A powinieneś bazować na przykładach podobnych do JPN czyli Tatr, Ojcowa czy nawet i Pienin, gdzie stoi się w kolejce do wyjścia na szczyt Sokolicy.

4. Kto teraz zna walory Sokolich poza wąską grupą jaskiniowców i turystów a kto będzie chciał koniecznie poznać te walory po ogłoszeniu powstania JPN?

5. Informacja o powołaniu JPN ukaże się w codzinnej prasie, internetowych serwisach, wiadomościach TV. Reklama dźwignią handlu lecz Ty pewnie twierdzisz, że wszyscy oleją tą informację i nikt więcej nie przyjedzie.

6. Teraz nie ma tam rozwiniętej infrastruktury, czy powołanie JPN spowoduje powstanie jej czy też zupełny demontaż tego co jest? Zapewne uważasz, że nie powstaną budki z pamiątkami, piwem i kiełbaskami, kolejne parkingi. Pojedź do Ojcowa to zobaczysz boom w tym zakresie od czasów upadku komuny do teraz - na pewno zmienisz zdanie. Ja akurat zwiedzam Jurę nieustannie od roku 1989 i widzę jej "rozwój" i widzę rozwój w innych miejscach turystycznych. Jura stała się modna, JPN spotęguje to.

Cel mamy na pewno wspólny - chronić przyrodę. Niestety Twoja wizja mówiąca, że JPN będzie panaceum na to jest błędna i szkodliwa.
Mam pewne podejrzenie (mogę się mylić), że za plecami naukowców optujących za JPN stoją władze gmin zainteresowanych rozwojem turystyki.

i weź mnie już nie męcz...

Powiem krótko - ja tylko napisałem lakonicznie "pomył popieram", na co sie odezwały kolejne głosy rozpaczy - Kto więc kogo męczy. Twoje "dodowdy" poparte sa li tylko spekulacjami, a nie są potwiedzone praktyką. Ludzie do Ojcowa jeżdza nie dla tego że jest tam PN, tylko dla tego że są tam atrakcje - co juz tłumaczyłem wielokrotnie. Tak samo duzo ludzi jedzie w Dol. Kobylańska czy Bolechowicką, które sa totalnie zadeptane, mimo, iz nie ma tam żadnego PN. Budki z piwem nie powstana w lesie, a ruch turystyczny ograniczy się do szlaków. Park nie jest rezerwatem, ale pomaga zachowac naturalny krajobraz na znacznej przestreni. 10 ludzi chodzacych swobodnie po lesie jest gorsze niż 100 chodzacych szlakiem - to jest idea PN. PN jest tez zwyle polem do badań dla wszelkich dyscyplin naukowych, pełni więc nie tylko role ochronna ale badawczą i edukacyjną.

Co do moich "wyliczeń" to nie zrozumiałeś - ma być 10 x 0, bo 0 to przyrost ruchu turystycznego.

Tak czy siak, nie wiem o co sie tak miotasz. Jeśli uwazasz, że masz rację, możesz złozyć swoje prognozy do rządu, ministerstw i na ręce samego prezydenta (ktokolwiek nim zostanie). Ja nie mam mocy decyzyjnej, więc nawet gdybym chciał nic nie zmienię. Ponadto jak juz czesniej powiedziałem, nie musze nikogo przekonywać, wystarczy, ze zgadzam się z decyzją o utworzeniu JPN. Na tym polega mój ogromny komfort. Jesli bardzo ci zalezy, możemy tu prowadzic dlasze dyskusje, z natury rzeczy nic one jednak nie wniosą. Zawsze będa ludzie za i przeciw w jakiejkolwiek decyzji, to normalne - to tez mogłoby byc polem do badań socjologicznych.

najgorsze jest to, że czekasz aż praktyka pokaże, że ktoś z nas ma rację. Niestety po praktycznych doświadczeniach będzie za późno, bo będzie park i się okaże, że ludzie chodząc po szlakach wiodących przez Sokole Góry i nie widząc na nich nic interesującego zaczną ze szlaków zbaczać by zobaczyć to o czym przeczytali kupując przewodnik w budce przy parkingu...

Ja myślę, że lepiej będzie pozostać przyt swoich zdaniach a dyskusję na różnych forach wykorzystam do listu wysłanego do nowego ministra, by wysłuchał (nie tylko moich) argumentów przeciw tej szalonej inicjatywie.

P.S. Zapraszam na wycieczkę szlakami wiodącymi Sokolimi Górami. Jedyne skałki widać na przełęczy na czerwonym szlaku. Reszta to las, las, las - taki jak wszędzie. Lepsze więc 10 osób chodzących po lesie jak do tej pory niż połowa z tej setki chodzących po szlaku JPN, która zbacza ze szlaku by cokolwiek zobaczyć. :P

Alferek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> niż połowa z tej setki
> chodzących po szlaku JPN, która zbacza ze szlaku
> by cokolwiek zobaczyć.

Kolejne niepotwierdzone praktyką załozenie, kompletnie irracjonalne. Miejski turysta panicznie boi sie zbaczania ze szlaku z obawy przed zabłądzeniem i nie ma pojecia gdzie można zboczyc, by zobaczyc cos ciekawego.

Obawiam się, ze używając takich argumentów twój list nie zostanie potraktowany poważnie. Przemyśl go dobrze...

Miejski turysta boi się zabłądzenia w Sokolich Górach? No bez jaj! Przecież wystarczy iśc 20 minut w jedną stronę i wyjdzie się na asfalt. Znowu pewnie myślisz o Magurskim PN i o biednych turystach drżących, że się tam zgubią.

Jak to teraz jest z tym Jurajskim Parkiem Narodowym bo nie jestem na bieżąco w temacie -
będzie czy niebędzie ?

Od czasu gdy PiS rozesłał do szkół okólniki przestrzegające przed wizytami różnych organizacji ekologicznych, które rzekomo miały przemycać treści związane z Kriszną i innymi sektami, organizacje te są, ogólnie mówiąc, w niełasce obecnie rządzących.
Tak więc zapewne oszołomy z Przytulii zdają sobie sprawę , że w tej kadencji Sejmu i z tym rządem niewiele uzyskają.

P.S. oczywiście nie popieram pisuarów ale co do JPN nie zmieniłem swojego negatywnego, wyrażonego w tym wątku, stanowiska

Chcecie chronić Jurę to np: mniej Vandercoghenów w TV robiących jej niepotrzebną reklamę.

No i co z tym Parkiem - bedzie czy niebędzie ?