O cześć ANGEL !!! Wjasnie znowu Cię...
...czytać
Nowy Park Narodowy więc..
1. Płatne parkingi (już sobie nikt pod sokolimi za free nie zaparkuje).
2. Tabuny odwiedzającej młodzieży szkolnej, niedzielnych turystów, kupa autokarów, parasole z browarami, gówna w lesie, grubasów w mercach i BMW - typu: "Zobacz jaka piękna skała - podpiszemy się ? Idziemy coś zjeść ? Nakarm córeczko sarenkę bułeczką", wszystko płatne - bo gruby z mersia ma szmal !
3. Może (o zgrozo) wpadną na patent Ojcowski i zaczną pobierać opłaty za wstęp.
4. Mnóstwo różnorakiego rodzaju strażników których trzeba jakoś opłacić.
5. Nowy budynek zarządu Parku Narodowego, ładny (nieuchwytny) prezes, jego rodzina jako prcownicy.
6. Uzyskanie pozwolenia na budowę będzie graniczyło z Cudem.
7. Zapomnijmy o wspinaniu się na skały.
8. Zapomnijmy o wchodzeniu do jaskiń.
9. Zapomnijmy o biwakowaniu na dziko i paleniu ognisk.
10. Itd., itd...
Parki narodowe mają sens w miejscach nie zurbanizowanych tak wysoce jak okolice Olsztyna i Złotego Potoku. Należy sobie postawić pytanie co zmieni utworzenie tego parku ? Ochronę Przyrody... Wątpię. Raczej posadzenie kilku ciężkich tyłków na stołkach i ciągnięcie z tego ciężkiej kasy. Na pewno uda się coś wyrwać z Unijnej Kasy która chęętnie da na ochronę przyrody (nowy terenowy wóz dla prezesa, tablice informacyjne, płotki, daszki, ławeczki, drogowskazy - to praca dla firmy budowlanej znajomego) . Każde pozwolenie na jakąkolwiek inwestycję będzie wymagało pozwolenia J.P.N a co za tym idzie danie w łapę - bo tak szybciej. Nałożenie tak zwanej opłaty klimatycznej spowoduje podrożenie noclegów w gospodarstwach agroturystycznych których ilość i standard i tak pozostawia dużo do życzenia.
Można sobie wyobrazić scenariusz:
"W sobotę rano postanowiłem wybrać się do Sokolich Gór. Cudem dostałem się do autobusu MPK, stojąc na jednej nodze wśród śpiewającej dzieciarni chrupiącej chipsy i słone paluszki. W Olsztynie na szczęście się trochę przerzedziło, więc usiadłem żeby te półgodziny jazdy do Sokolich Gór spędzić w spokoju ! Dziś autobus jechał szybciej bo pogoda trochę nie za bardzo więc busów i autokarów przy drodze zaparkowanych mniej. Trochę zgłodniałem więc pod Sokolimi Górami kupiłem "Jurajskiego Wapniaka" - taki miejscowy oscypek. Tuż za parasolami Warki dwie fajne Laski robiły siusiu - było na co popatrzeć. Wreszcie dotarłem na szlak. Mijałem kolejne wycieczki wraz z przewodnikami opowiadającymi o wielkim wkładzie szpaciarzy w odkrycie jaskiń w Sokolich Górach. Postanowiłem odwiedzić Olsztyńską. Wstęp 2 zł z - własnym oświetleniem. A co mi tam dziś zaszaleję ! Wejdę do Olsztyńskiej i napiję się piwka w barze - Schronisko Zachodnie. I tak zaoszczędzę bo przyjechałem autobusem więc nie płacę 10 zł za parking a po drodze do Olsztyna pozbieram na szlaku trochę puszek to mi się zwróci. Żeby jeszcze jakoś z powrotem do autobusu się dostać. Dziś przecież święto Matki Boskiej Skałkowej i msza pod Biakłem. Dużo pielgrzymów będzie wracać..."