Mirek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> kursant puniek Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > jeżeli kurs kosztowałby nawet 1500zł to za
> cenę
> > wrażeń, umiejętności i poczatek swojej
> przygody z
> > jaskiniami byłbym w stanie pokryć te koszty.
> ============
>
> To jestes szczesciarzem. Nie kazdy ma na rozkurz
> tyle kasy.

Przy naszym kursie wychodzi 100 zł za kurs na miesiąc + drugie 100 aby sprzęt kupić. Jak ktoś nie ma nic to każda kwota za duża ale jak się zarabia to powinno na to starczyć. Albo grzecznym trza być i św Mikołaja poprosić

prawda jest okrutna, jesli ktos nie ma kasy, to chocby kurs byl za darmo i tak nie bedzie dzialal pozniej w jaskiniach, nie bedzie go stac na wyjazdy/sprzet/trening/doszkalanie/wyprawy.
to oznacza stracona inwestycje ktora popelnil instruktor. chyba ze lubi obcym ludziom fundowac jednorazowe przygody z gorami
kempek

Kempek, jest to bardzo logiczna argumentacja i wielokrotnie u nas w Klubie była przywoływana przy decyzjach o cenie kursu. Niestety, osoby, które nie mają kasy, najczęściej nie będą miały tej kasy na działalność, a społeczne szkolenie kogoś, kto potem i tak nie działa jest z punktu widzenia klubu niecelowe.
Do tego dochodzi kolejny argument niestety aktualny w dzisiejszej dobie komercjalizacji wszystkiego. Wiele osób, które nie zapłaci za to co dostaje, nie jest w stanie tego szanować i zamiast wdzięczności za "pójście na rękę" otrzymuje się od nich lekceważenie. Smutne to lecz prawdziwe.

1. Kursy taternictwa jaskiniowego nie są specjalnie drogie. Porównajcie choćby z cenami kursu wspinaczkowego.

2. Idea tanich kursów była do zaakceptowania w czasach, kiedy ludzie po ukończeniu kursu gremialnie zostawali, by działałać w klubie.
Dziś ciężko byłoby nawówić kogoś w Klubie na szkolenie za darmo lub półdarmo ludzi, którzy po kursie znikną z Klubu.

3. Kluby muszą skąś wziąć kasę, choćby na sprzęt do szkolenia. Pieniądze za kurs na prawdę nie są przeznaczane na garnitur dla Prezesa.

no to piszcie prosze ile w jakim klubie kurs kosztuje. W Warszawie w SW podobno ponad 2000 pln i mniej niz 2500 pln ale nie wiem co w tym jest.

Odniosłem wrażenie ze cena kursu zależy od wielkości miasta w którym działa klub. Im większe miasto i mniej klubów tym cena wyższa. Kluby szkolą głownie po to aby zachować ciągłość członków. Kluby które nie szkolą wymierają.

miron Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Kluby
> szkolą głownie po to aby zachować ciągłość
> członków. Kluby które nie szkolą wymierają.

I to są święte słowa!

czesc!JA osobiście uważam że czas który poświęca Wam instruktor jest pewnie wart tych pieniędzy.Sam też prowadze kursy i niestety ja też musze z czegoś żyć!

cieski Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> kursant puniek Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Heh, ładna kasa. Ja za swój kurs zapłaciłem
> 600zł
> > i dostałem uprząż jaskiniową, delte, lonż i
> dwa
> > karabole do lonży. Reszte kompletuję sam.
> Jak
> > widać są tesh miejsca gdzie można tanio (w
> > stosunku do innych cen) zrobić taternika
> > jaskiniowego.
> >
> > P.S.: Kurs robię w Bobrach z Żagania.
>
>
> A czy dostałeś czy ci wypożyczono bo to co piszesz
> kosztuje jakieś 150 do 200 zł czyli kurs kosztuje
> jakieś 400 - 450 zł? Taniocha chwała im za całkiem
> społeczną pracę. A ile trwać ma twój kurs? A będę
> jeszcze bronił tych droższych kursów, ten czas co
> musimy poświęcić kursowi moglibyśmy albo spędzić w
> górach albo często odbywa się to kosztem pracy
> więc zrozumiałym jest, że jakieś pieniądze za swój
> czas powinien instruktor dostać.



Dodam jeszcze, ze w cenie naszego kursu (KKTJ) jest ubezpieczenie NNW, co w przypadku takich sportów jest całkiem nie małą sumką.

To ja zaczynalem ten watek. Pisalem bo mnie przeraza cena kursu w W-wie. Wynosi on ponad 2000 zl. A dojazd, wyzywienie, noclegi na zjazdach oczywiscie na wlasny koszt. Pisal ktos, ze w ten sposob chce sie utrzymac ciaglosc klubow. To dlaczego nie mam mozliwosci aby ci co maja juz jakies doswiadczenie (zdobyte czesciwo samemu, potem ugruntowane pod okiem dobrego taternika jaskiniowego) musza placic za wsyztsko i robic caly kurs. Dalczego niemam mozliwosc robienia np samej czesco zwiazanej z przejsciami w jaksiniach Tatrzanskich. Oczywistym jest, ze nalezy zpalacici ubezpiecznie itp sprawy. Piszecie o sprzecie. A jak ktos ma wlasny to dostanie znizke. Napewno nie. Wedlug mnie jasli w klubach maja byc ci co chca to robic (mowie o przyszlosci) to powinno sie czasmai zachecac innych napalencow a nie zniechecac. Bo popatrzcie logicznie. Jak ktos ma jakies dosiwadczenie to predzej zbierze keipe i pojedzie gdzies w jaksinie czy gory niz weybierze sie na kurs. Za cene Warszawska mozna sobie sprzet skompletowac i wybrac sie na dobry wyjazd.
Mam nadzieje, ze prawo sie zmieni i po jaksiniach, legalnie w Tatrach beda mogli chodzic nie tylko ci co maja papierek, ale takze ci co to uwielbiaja i cos w tym widza. Dlaczego w klubie nie moze byc kogos na powiedzmy stanowisku typu "praktykant". Sdobya doswiadczenie na wyjazdach klubowych a nie na typowych kursowych. Zaczyna od przyslowiowego noszenia wora ze szpejem. Potem jakies transport w jaksini, jakies poczatkowe elementy eksploataci. Mysle, ze taki czlowiek bedzie mail wiekszy zapla niz ten co zaplaci kilkanascie setek za kurs.