[[[Czy taternictwo jaskiniowe jest sportem?; zasadniczo w odroznieniu od Jacoosia jestem zdania ze tak; tak jak szachy, zeglarstwo i pare innych dyscyplin nie zwiazanych z miesniami czy medalami. Nauke nazywamy speleologia. Tak sie sklada ze znaczna czesc z nas dziala gdzies na pograniczu.]]]
Pytanie nadaje się świetnie na temat nowego wątku. Akurat szachy i żeglarstwo to nie najlepsze przykłady bo tam wystepuje rywalizacja pomiędzy "zawodnikami". A w t.j poza "raz w roku w Wojcieszowie" i to w formie zabawy , nie rywalizujemy ze soba (a przynajmniej nie w sposób wymierny),
Rozumiem problem, ale spróbuj zapytać np. żeglarzy-samotników czy są sportowcami? - odpowiedzi będą niejednoznaczne.
Idąc tym tokiem myslenia do sportów można by zaliczyć turystykę (rajdy,odznaki GOT itd,itp) lub...poezję (raz na cztery, a właściwie raz na dwa lata są przyznawane medale olimpijskie za najlepsze wiersze o zmaganiach sportowców).
Ja nie czuję się sportowcem, choć często brałem udział w przedsięwzięciach jaskiniowych zwanych kuriozalnie "sportowe przejście", "sportowa eksploracja (sic!), sportowa wyprawa (z paszportami COS) itp. To wynik meandrów rozwoju polskiego grotołażenia.Howgh.
Pozdrawiam - Jacooś