Re: jak używać rolki?
Data: 05 Jan 2005 - 19:17:55
Drogi Emilu, ja chodzę po jaskiniach 15 lat, spędziłem tam parę tysięcy godzin i odkryłem parę kilometrów nowych korytarzy (oczywiście z zespołem, bo to jedyna mozliwość w powaznych jaskiniach), ale takiej pewności siebie jak Ty jakoś nie posiadłem. Swoją wiedzę oceniam krytycznie i wiem, że muszę się stale uczyć od lepszych kolegów. I nie pisz mi, że jestem tępy, bo się tylko ośmieszysz. Szczerze mówiąc myslenie takie jak Twoje mnie przeraża. O ile zjechanie na rolce, czy przepinka, nawet trudna gdzies w zasięgu wodospadu jest do opanowania przez niemal każdego (choć obserwacja kursantów przez lata mówi mi, że opanowanie tej umiejętności może potrwać... lata) o tyle prawidłowe zaporęczowanie po istniejących punktach, znalezienie spitów w dużej studni, czy zastosowanie odpowiednich węzłów to już domena naprawdę nielicznych. Natomiast dobór układu nowych punktów, ocena bezpieczeństwa w eksplorowanej studni z kruszyzną lub lodem, prawidłowa ocena momentu odwrotu w momencie przyboru wody czy zmęczęnia zespołu, akcja autoratownicza, ściągnięcie ranne z liny, logistyka biwaku, wyprawy, zachowanie na dojściach w górach zimą itp itd to są lata żmudnej praktyki pod okiem bardziej doświadczonych.
I wszystko by było dobrze, gdyby tacy "komandosi" traktujący jaskinie jedynie jako poligon treningowy do pokazania swego męstwa na jednej przepince, dla których wiedza speleo kończy się na przepince przez węzeł, a nie obejmuje już zdjęcia rannego kolegi z liny ograniczyli się na pokonywaniu Studni Szpatowców. Ale niestety oni jadą w Tatry, porzucają kupy lasowańca, bo nie mają już siły go nieść, smarują głupie napisy znaczące ich aktualny kraniec mozliwości w penetracji jaskini i robiąc jeszcze parę innych głupich rzeczy.
I między innymi z tego powodu jestem po stronie PZA.