Autor podmienił artykuł na obrazek satyryczny, więc jest niedostępny.

W zasadzie cały szum był jedynie o kwestie techniczne, część dotycząca odzieży mogła z powodzeniem zostać, z reszta wzbudziła pozytywne zainteresowanie.

Kuba eN Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Kiju napisał: bo watpie zebys mi to powiedzial
> prosto w oczy.
>
> He, he, Rufia znam od kilkunastu lat i jestem
> pewny żeby to zrobił, jeśli uznałby to za
> stosowne. Może czasami nie jest zbyt delikatny,
> ale jest szczery i za to go szanuję!

Marszałek Lepper ma ładną opaleniznę i za to go szanuje

Rufio Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> UWAGA:
>
> Ze wzgledu na podmiane linka przez autora strony
> na obrazek zawierający wulgaryzmy link do artykułu
> został usunięty.

Poniżej link do tego wulgarnego obrazka. Pochodzi ze stronki liceum ogólnokształcącego w Pile.

OSTRZEŻENIE!

Jeśli ukończyłeś 18 lat, nie jesteś grotołazem i dobrowolnie chcesz zapoznać się z tym obrazkiem kliknij: [www.lo.pila.pl]

Jesli nie masz 18 lat lub jesteś grotołazem natychmiast kliknij na przykład tu:
[www.kktj.prv.pl]

forumowiczka Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Wyblink jest przyżadem zjadowym????????? a zawsze
> myslałam że wezłem umozliwiajacym zjezdzanie

Ja zawsze myślałem, że węzłem umożliwiającym zjeżdżanie jest PÓŁWYBLINKA.
pozdrawiam
jimi

Rufio Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> [...]Akurat w tym wypadku to nie byl gest w strone SSB,
> tylko w strone zagorzalych przeciwnikow KT. [...]

Jedno male pytanie retoryczne. Dlaczego na podstawie jednego artykulu, jednego autora uogólniasz do wszystkich przciwników KT ?

PS. W zasadzie nie oczekuję odpowiedzi...

pozdrowienia

Dla tego, iz znam autora, ktory wielokrotnie powtarzal, ze wszystkiego mozna sie nauczyc "od kolegi", bardzo sie z tym obnosil i wielokrotnie az do znudzenia zasypywal mnie jakimis wynurzeniami Lozinskiego. Ludzie zas z jego kregu wielokrotnie na niniejszym wlasnie forum podawali bezsens istnienia KT i zorganizowanego szkolenia. Jeszcze jakies pytania?

a chcialbym sie ciebie zapytac jezeli dany kolega jest instruktorem, posiada odpowiedznie kwalfikacje i uczy, pokazuje techniki ale niewystawia papieru, bo robi to z dobrego serca, to co powiesz na ten temat??

Jesli jakis instruktor ma ambicje zorganizowac dla znajomego kilkanascie wyjazdow, zapewnic mu sprzet, zorganizowac kilka wyjazdow letnich i zimowych do jaskin tatrzańskich, przeprowadzic kilkanascie wykladow z wielu dziedzin i zrobi to za darmo, kosztem wolnego czasu, dojadów i zakupionych z własnej kieszeni lin i karabinków - to nie widzę osobiście przeszkód, podobnie jak nie widzę przezkód, by instuktor prawa jazdy uczył kolegę nie biorąc pieniędzy i organizując prywatnie wykłady, finansując amortyzację auta i zakup beznyny z własnej kieszeni. Jesli tylko zostana zachowane pewne standardy i wypracowane na przestrzeni dziesięcioleci niezbędne minimum, to bardzo proszę i życzę powodzenia - są jacyś chetni?

Zdaje się, ze pytanie nie polega na tym za ile on to robi tylko ile tego robi!
Najczęściej "z dobrego serca" pokazuje się kolegom pewne minimum aby można ich było wziąć do jakiejś pionowej dziury. I to nie dlatego, że dobrego serca brakuje tylko dlatego, że cały materiał jest zbyt olbrzymi jak na jedno dobre serce:D Prawdopodobnie Karta Taternika Jaskiniowego pozostanie uprawnieniami dotyczącymi tylko Tatr. Może warto by się było zastanowić nad czymś w rodzaju kursu skałkowego. Powierzchniowcy mieli to rozwiązane tak, że najpierw robiło się krótki i stosunkowo niedrogi kurs skałkowy a potem dopiero był kurs Tatrzański (Mieli bo z tego zrezygnowali, oczywiście kursy będą dalej, ale KT powierzchniowa przestanie istnieć więc i mało kto wyda kasę na kurs co wpłynie na poziom wspinaczy w Tatrach). My podziemni mamy mieć KT jaskiniowego ale pełny kurs potrzebny jest do dużych jaskiń, Zakładając, że nie obchodzi nas geologia, rejony krasowe, ochrona przyrody, niebezpieczeństwa jaskiń, topografia, kartografia i pierwsza pomoc, można by robić krótkie kursy obchodzenia się z liną. Tylko jak krótkie? Bo po tym co widzę co roku co kursanci wyprawiają na linach to ciężko oszacować ile czasu potrzebne by było aby młody adept się nie ubił w np Studnisku. Może 7 dni? A może 5? Pewnie, że wystarczy czasem 15 minut. Ale mnie chodzi o to aby kursant poszedł samodzielnie do jaskini, umiał zaporęczować ją zejść i wyjść.



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2005-06-12 00:57 przez cieski.

Oczywiscie Wojtku, niemoznosc przeprowadzenia przez jedna osobe pelnowartosciowego kursu jest oczywista, jednak odwolalem sie do kwestii finansowej ze wzgledu na to, iz dla niektorych to jest jedyny argument. Zauwaz, ze caly czas padaja zarzuty pod katem ceny kursu, nie spotkalem sie natomiast z ani jedna krytyka poziomu wyszkolenia!