dyskusje grotołazów
Idź do wątku: <---->
Akcja: ForaWątkiNowy wątekSzukajZaloguj
Idź do strony:  123456-->
Bieżąca strona:1 z 6
zamiennik dla shunta?
Autor: ~Scuner (IP zapamiętane)
Data: 20 Dec 2004 - 11:03:05

witam,
czy znacie może coś, co może być zamiennikiem dla petzlowskiego shunta? Z tym, chodzi mi nie o erstz, ale przyrząd przeznaczony właśnie do autoasekuracji przy zjeździe. Jakoś nie mogę sie do shunta przekonać i szukam czegoś zamiast...
pozdrawiam


ps.
tylko prosze sobie darować prusika czy rolkę ze stopem- chodzi o przysrząd o analogicznym zastosowaniu.

Re: zamiennik dla shunta?
Autor: ~BK (IP zapamiętane)
Data: 20 Dec 2004 - 11:03:28

Chcesz chodzic po dziurach to idz na kurs, tam Cie do shunta przekonaja w 100%. To najprostszy sprzet.

Re: zamiennik dla shunta?
Autor: ~Scuner (IP zapamiętane)
Data: 20 Dec 2004 - 11:03:56

jak raz byłem na kursie i znam shunta świetnie ze wszystkimi jego zaletami i wadami. Ja pytałem czy ktoś zna inny patent o podobnym przeznaczeniu, a nie kto i gdzie ma mnie przekonać do shunta ;)
pozdr.

Re: zamiennik dla shunta?
Autor: ~Jacooś (IP zapamiętane)
Data: 20 Dec 2004 - 11:04:20

Pytanie Twoje ma sens.. Równieże wg. mnie shunt nie jest przyrzadem spełniającym w 100% moje wymagania, choc uzywam go od prawie ćwierć wieku. Shunt tylko w Polsce zrobił aż taka kariere w jaskiniach, np. we Francji jest bardziej wspinaczkowy... (ale tam w jaskiniach wiecej uzywaja rolki stop). To tłumaczy dlaczego PETZL nie wypuścił jego lepszej wersji..
Dla mnie podstwawowe wady shunta to: trudność wypięcia i zapięcia jedna reką, konieczność wypinania go z karabinka i liny przy wpięciu/wypieciu, przystosowanie dla dwóch żył na raz (po co?-często mniej doświadczeni wpinaja go w dwie rózne liny z których jedna jest obciążona co może miec nieprzyjemne konsekwencje) ale główna wada to BARDZO TRUDNA obsługa w czasie zjazdu - sposób trzymania "bardzo delikatny" aby go nam wyrwało z reki w momencie upadku lub tp. Niestety często reka na shuncie jest kurczowo zacisnieta i leeeeciiiimyyy razem z nim az do oparzenia ręki lub gleby.
Ja wiele lat temu eksperymentowałem z gibbsem (a właściwie bo-gibbsem czyli tym z wycięciem okładki) z dodatkową sprężyną dociskajaca język, ale to nie było do końca to..
W tym (2004) roku PETZL wypuścił (dla prac wysokościowych) prototyp przyrządu asekuracyjnego który będzie chyba lepszy niz shunt i nie ma wad wymienionych przeze mnie. Nazywa sie ASAP, podobny jest troche do bloquera (basica, dreslera) i działa złapany nawet odruchowo, a blokowanie nastepuje automatycznie pod wpływem gwałtownego obciążenia - zbyt dużej prędkości (na podobnej zasadzie jak bezwładnościowe pasy bezpieczeństwa w samochodach). Niestety na razie jest w wersji dla grubych lin (10-13 mm) i waży az 350 gr, ale myśle że predko doczekamy sie wersji light...
Pozdrawiam - Jacooś

Re: zamiennik dla shunta?
Autor: ~Scuner (IP zapamiętane)
Data: 20 Dec 2004 - 11:04:49

Aaa... widzisz! Czyli jest blisko. Moze faktycznie cuś sensownego się pojawi? Zastanawiałem się, czy np. Kong nie wypuścił czegoś ciekawego, ale mają wyjątkowo kiepską stronę, więc niczego się nie mozna z niej dowiedzieć.
A stop-rolki się poprostu boję. Wiem że to dobre i sprawdzone, ale jakoś pewniej się czuję z dwoma punktami.
pozdrawiam

Re: zamiennik dla shunta?
Autor: ~BK (IP zapamiętane)
Data: 20 Dec 2004 - 11:05:25

Wszystko sie zgadza Jacoosiu, ale wniosek jest jeden: nic lepszego od shunta (na razie) nie wymyslono, wszyscy sa uczeni autoasekuracji na shuncie i nawet przecietny grotolaz radzi sobie z nim znakomicie. Nigdy nie slyszalem, zeby kiedys zawiodl, czy to na lodzie czy na blocie. Jesli komus za czesto wypada z reki to wie jak go sobie zabezpieczyc. Na wszystko sa sposoby. Jest przystosowany do dwoch zyl wlasnie do zjazdow po wspin. albo autoasekuracji przy wspin. chociaz sprezyna jest za twarda i lina musi byc obciazona. Jest mnostwo zalet, a z wadami mozna sobie poradzic. ASAP ? zobaczymy. Tu jest zdjecie jesli ktos chcialby zobaczyc jak wyglada: [www.maximumarrestforce.ca]
Stoprolka ? Kazdy wie jak sie na tym jezdzi, zwlaszcza na starych bezalinach, znalem takich:) Potem szybko zamieniali na 2x tansza zwykla, albo 4x kaziowa :) i wpinali w C. Gadac by mozna dlugo...kazdy ma swoje "patenty". Najlepeiej sprawdzic na zywo. Natomiast moje pytanie brzmi: Czy, ktos uzywal nowego superdrogiego karabinka freino i jak sie sprawuje hamulec. Czy lina nie ma tendencji do wypinania sie z tej agrafki przy dosc mocnym nacisku w dol na sznurek?

Re: zamiennik dla shunta?
Autor: ~Jacooś (IP zapamiętane)
Data: 20 Dec 2004 - 11:06:09

Witam.Używam karabinka freino od czasu jak tylko sie pojawił. Jest bardzo wygodny, "agrafka" jako hamulec działa znakomicie, ale freino ma wg.mnie wady (chyba łatwe do eliminacji w nastepnych edycjach):-zamek-zakrętka (niestety automatyczna) wymusza wpięcie tylko w jeden sposób którego ja nie lubię (zamkiem do dołu); - trudno jest wypiąć z głownego karabinka (delty, demi-ronda) jednoczesnie freino i rolki, trzeba wypinac najpierw rolke, a potem freino, bo inaczej łatwo o wypadnięcie z ręki; a przede wszystkim: materiał hamulca-agrafki jest mało odporny na ścieranie, więc przy zapiaszczonych linach przeciera sie bardzo szybko - mój juz jest mocno wytarty (całkowite przetarcie niby nie stanowi zagrożenia, ale przy tej cenie...). Ale generalnie oceniam freino pozytywnie i lubię go używać.
Wracając do shunta - sam przyznałeś że jest on tylko zaadoptowany do jaskiń (a jako taki nie może byc idealny). W swojej (naprawdę wieloletniej) działalności instruktorskiej widziałem wiele upadków gdzie shunt zawiódł-głównie z powodu nieumiejetnego trzymania (a sposób trzymania jest bardzo, bardzo trudno opanować kursantom). Ale zdarza się to nie tylko kursantom - niedawno bardzo doświadczony grotołaz, po wyjechaniu rolki zjazdowej z liny (bez węzła !!!) zacisnął kurczowo shunta i poleciał ok 10m-skonczyło się gipsem na ręce i nodze. Dowodzi to, że tak naprawdę niemozliwe jest całkowite opanowanie właściwego prowadzenia shunta i potrzebny jest inny, lepszy, naprawdę niezawodny przyrząd do autoasekuracji w zjeździe na pojedynczej linie...
Pozdrawiam- Jacooś.

Re: zamiennik dla shunta?
Autor: ? (IP zapamiętane)
Data: 31 Dec 2004 - 10:11:24

Najlepsza jest rolka stop. co do sztywnych lin trza se kupic nowe a nie jezdziac na wiekowych powrozkach. a co do 2 pk mozna z powodzeniem zastosowac 3, 4 tylko po co?

Re: zamiennik dla shunta?
Autor: ciemny (IP zapamiętane)
Data: 23 Apr 2005 - 09:50:53

Drodzy koledzy!
Uzywałem ASAP w pracy w niemczech bo dobroduszny pracodawca dawał swoje wyposażenie.
Jeśli chodzi o roboty wysokościowe - naprawdę fajna rzecz...
W jaskini tego nie widzę, za dużo rzeczy do zabrudzenia (jak wpadła mi zaprawa do środka to wisiałem dobre 20 minut jak wiejski Czesio i rzeźbiłem) i przedewszystkim za duży i za ciężki...
Jak dla mnie zostaje shunt - zarówno do roboty jak i relaksu w dziurach.

Bajo!

Re: zamiennik dla shunta?
Autor: janekk (IP zapamiętane)
Data: 23 Apr 2005 - 17:15:44

ASAP jet niestety monstrualnym urządzeniem, no po prostu ogromnym,byłem w lekkim szoku jak go po raz pierwszy trzymałem w ręce. Poza tym nie da się rozluźnić pod obciążeniem co jest podstawową zaletą szunta. Osobiście nie widzę zastosowania tej idei w jaskiniach nawet w wersji light, zbyt to skomplikowane, mechanizm bezwładnościowy by się natychmiast zasyfił. Ja bym tego chyba nawet na robotę zabrał.


Idź do strony:  123456-->
Bieżąca strona:1 z 6


Akcja: ForaWątkiSzukajZaloguj
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
This forum powered by Phorum.

rss