Kupuję i zbieram "Jaskinie"od 1-go numeru. Czytałem je zawsze od "deski do deski".Jednak od jakiegoś czasu głównie je zbieram i pobieżnie przeglądam.Coraz mniej jest nich interesujących literacko relacji z wypraw. Te które są, powinny być raczej wysłane do KTJ jako sprawozdanie a nie zamieszczone w piśmie takim jakim są, czy też powinny być "Jaskinie". Ciekawych dyskusji i polemik nie ma w ogóle. Brakuje wywiadów ze znanymi osobowościami naszego czy też zagranicznego środowiska. Nie ma historii a przecież tak wiele na przestrzeni ostatnich 100 lat się wydarzyło.Tyle jest różnych okrągłych rocznic, przy okazji których te wydarzenia mogłyby być przypomniane. Relacji z ciekawych wydarzeń współcześnie dotyczących naszego ruchu również nie ma w nadmiarze. Przede wszystkim w "Jaskiniach" brakuje dobrych tekstów przykuwających uwagę czytelnika."Jaskinie" coraz bardziej stają się kalką stron KTJ na PZA.
Dla mnie wzorem doskonałym, jak powinny wyglądać "Jaskinie" są "Góry". Chylę czoła ich redakcji.Wydają pismo na takim poziomie, że z uwagą i to w dobie internetu, czyta się je z wielkim zainteresowaniem od pierwszej do ostatniej strony, jako skarbnicy wiedzy o wspinaniu i górach.
Chcę jednocześnie zaznaczyć, iż nie jestem owym ..., podsumowanym już przez forowiczów typem, który odważył się zszargać dobre imię "Jaskiń" i Redakcji. Do napisania tego tekstu skłoniła mnie dyskusja na forum. Uważam że temat jest ważny. Warto podyskutować czy "Jaskinie" spełniają nasze oczekiwania, i jak sobie takie pismo my grotołazi, starzy i młodzi, wyobrażamy. Nie chodzi o dokopanie Kubie Nowakowi.Robi co może. Podłoże jest szersze i głębsze, leżące w całym naszym środowisku.Myślę, że taka dyskusja dostarczy Kubie cenny materiał jak prowadzić pismo.