Quazz, rozumieć to należy nieco inaczej. "Legalną frekwencję" w jaskiniach mogłem ocenić na podstawie wpisów w książkach wpisów oraz spotkań w terenie. I tutaj ilość wpisów nie była zależna od trudności dojścia czy samej jaskini, raczej od chwilowej mody, wieści że "syfon otwarty" albo "wiszą liny".
Tymczasem nowe śmieci pojawiają się w jaskiniach łatwych do znalezienia i spenetrowania, co, według mnie, wskazuje iż mogą być odwiedzane przez ekipy amatorskie, aczkolwiek nieuświadomione ekologicznie.
Ot, i wszystko.
Pozdrawiam, Jacooś