W skrócie:
Piętrowa szczelina:
Dochodzisz asfaltem do miejsca gdzie na mapie masz na górce tą jaskinie. Odbijasz i idziesz prostopadle do drogi wyraźną ścieżką pod górę w stronę skałek grzbietowych. Nieopodal (w 3/4) szczytu poniżej skałek będzie w ziemi i podłożu skalnym dziura i wydeptany "placyk"
Jaskinia jest ospitowana, zalecam trawers zapieraczką a potem prożkiem do końca szczeliny i zjazd po blokach na dno. Pierwsze spity w pomieszczeniu pod wejściem. Tam można ukryć plecaki.
Kamiennego gradu:
Leży kilkadziesiąt metrów niżej niż piętrowa i od drogi którą podchodziłeś należało by odbić. Patrząc od piętrowej na drogę to schodząc w dół trzeba odbić po skosie w lewo.
Z daleka wyraźny lej i wydeptany placyk ziemi.
Otwór ciasny na wejściu i studnia lekko sypiąca kamieniami.
Z doświadczenia wiem że przy 2-3 osobach te dwie jaskinie to max na początek. Braknie czasu na resztę ale podaje dalej gdyby coś.
Księdza Borka:
Znajdź czerwony szlak na tyłach wzgórza.
Kierując sie szlakiem czerwonym (na jurze szlaki zmieniają swój przebieg kilka razy w roku z tego co zauważyłem) idziesz w kierunku niegowej. Po około kilkuset metrach dochodzisz do wyraźnej ścieżki (lub nawet drogi leśnej), odbijasz w prawo na tą drogę i po około 100 (może trochę dalej ?) metrach po lewej stronie będzie poletko malin (zimą sterczących patyków). trzeba zejść z drogi w lewo przejść przez nie (niewielka ścieżka). Droga o której przed chwilą pisałem idzie od asfaltu z dołu więc można zacząć od szukania tej jaskini i iść tą drogą aż do skrzyżowania ze szlakiem a potem wg opisu wyżej.
Po przejściu przez maliny niewielka ścieżynka powinna po około 200 metrach wyprowadzić pod otwór jaskini.
Szczelinka w ziemi. 50-100 metrów dalej w kierunku Niegowej jest Gliwicka Studnia. Ładnie myta okrągła pionowa studnia ponad 20 metrów. Na tym sie kończy, nie ma po co wjeżdżać bo źle się wyłazi. Obok niewielka 0,5 metrowa skałka. Studnia to dobry punkt orientacyjny że jest sie za daleko.
Sucha.
Od zamku w Mirowie idziesz w kierunku zamku Bobolice ale nie grzbietem tylko schodzisz na lewe zbocze i idziesz u podnóża skał. Po prawie kilometrze w ścianie zobaczysz duże schronisko a Sucha będzie kilkanaście metrów po lewej. Otwór w ścianie + u podnóża+ na prożku dalej.
Trochę się pomęczysz ale tak łatwiej pierwszy raz dojść niż zajść wygodnie grzbietem za daleko i potem błądzić.
2 Ciekawe zamki - KONIECZNIE ZOBACZ
Głęboka
Wg mapy na końcu kamieniołomu, wygodna droga, można wjechać ciężarówką pod otwór.
Jaskinia Żabia - nie pytałeś a fajniejsza niż Sulmowa:
Od dużego asfaltowego parkingu z wiatą (po drugiej stronie drogi idąc od Głębokiej)- idziesz ścieżką za wiatą, kawałek po prostym a potem tak jak wiją sie ścieżki stromo pod górkę. Jak dojdziesz do skrajnych skał to obok duża szeroka studnia. Bardzo brudzi błoto.
Sulmowa:
Najlepiej przejść wzdłuż skał Biblioteki aż na koniec. Tam na skraju lasu będzie szła droga w stronę asfaltu. Po kilkudziesięciu metrach po lewej trzeba wejść w las i po około 20-50 metrach będzie wielki kamienisty lej a na jego dnie wąskie wejście do reszty Sulmowej (wg mnie to nieciekawa jaskinka i zawsze coś tam śmierdzi). Końcówka to 6 metrów studni w pionie. Lina przyda się, sprzęt niekoniecznie.
Szpatowców
Wracając do drogi przy polanie i patrząc na górę zborów czyli w kierunku asfaltu to Studnia szpatowców znajduje się na godzinie 14. Trzeba przejść na drugą stronę polany (pola) i pod skałkami będzie wielki otwór jaskini.
UWAGA: Pochylnie bardzo śliska i czym głębiej tym stromiej. Zalecałbym nie zaglądać
Niejeden się tam ubił.
Jak masz dłuższą linę to lepiej rzucić ją z drzewa gdzieś przy studni. na końcu są spity ale uważałbym też na nie bo to kalcyt. Na końcu pochylni za prożkiem będą 2 studnie. Lepiej jechać tą drugą (na końcu korytarza). Przynajmniej kamcory nie sypią się z całej pochylni na głowę.
50 merów jak mi się wydaje było na styk od drzew.
po drugiej stronie skały z otworem Jest mała jaskinia szpatowców.
Ufff. Elaborat.