Szanowny Panie Macieju!
Pana plan jest bardzo dobry.
Proszę pamiętać, że obecne dno jest tylko mostem składającym się z odstrzelonej przez Krakowian wanty, która pierwotnie wisiała nad pierwszym zaciskiem. Usunięcie tego mostu będzie kluczem do dalszych postępów eksploracji. Podczas prac zawsze wyciągaliśmy urobek aby nie zasypywać ciasnych miejsc. Odwrotnie postąpiła ekipa, która postanowiła ułatwić sobie prace. Ze względów bezpieczeństwa proszę podczas prac zabezpieczyć strop szczeliny, z którego wysypywały się dość duże kamienie.

Co do mapy…
Nr 1- Siedem Smoków
Nr 2- lej z 7m szybikiem obecnie zasypanym (szybik doprowadził do wąskiej szczeliny)
Nr 3- obszar na którym znajdują się leje zasypane odpadkami (przez nas nie badane!)
Ponor- ponor na dnie dolinki badany, ale w wyniku opisanych problemów z wsypywaniem śmieci porzucony.


Ja próbowałem „edukować miejscowych chodząc od chat do chaty i tłumacząc, że zasypywanie lejów to potworne skażenie wód gruntowych itd. I zawsze słyszałem odpowiedź, że teraz to studnie już nie są potrzebne bo mają wodociąg. W latach osiemdziesiątych mówienie o ochronie przyrody wywoływało jedynie nietłumiony śmiech. A w okolicznych knajpach i tak wiedziano swoje – przecie oni skarbów szukają. Może Panom uda się pozyskać przychylność np. dyrektora miejscowej szkoły i w ramach dni sprzątania świata, przeprowadzić akcję edukacyjną i może odmiecenie terenu z pomocą miejscowej młodzieży? Jedno jest prawie pewne jak wykopiecie coś w dzień, to w nocy zjawi się ktoś z ładunkiem śmieci. Może czasy się zmieniły?
Kopanie w tak dużych lejach jest śmiertelne bez obudowy szybiku. Należy się liczyć z tym, że trzeba będzie pokonać i 20 m zanim pojawią się pierwsze pustki.
To gigantyczna praca i nie można jej przerwać, bo następnej soboty poczujecie tylko przykry zapach rozkładających się śmieci. O zdolności ponoru (ponor w dolince) do połykania śmieci może świadczyć fakt, że po owej nieszczęsnej nocy lej ponoru wypełniony był po brzeg. Dwa tygodnie później, po intensywnej burzy nie było śladu po foliowych worach…


Tak czy inaczej zima to dobry czas aby przeprowadzić rozpoznanie.
Pozdrawiam
WD

ps.niestety jpg nie daje sie wkleic (

Na ten lej z resztkami obudoy natrafiłem 6 lat temu -
dzis po obudowie juz może nie być śladu.
Potem próbowałem go znaleźć ( ale specjalnie nie szukałem )
i nie udało mi sie -
z tego co pamiętam było to w płn-zach części wzgórza na zboczu -
ale chetnie rzuce okiem na mapkę.
Ponoru nie znam - poniżej u podstawy wzgórza na NW są też źródła -
czy ten ponor jest z nimi związany ?
Co do lejów tez znam miejsca ale je nie badałem z powodów jak Marek -
dlatego warto tez je zimą sprawdzić.
Też nieopodal Jaskini Siedmiu Smoków natrafiłem na
małą szczeline skalną ( jakby początek rury krasowej )
prawie w ziemi ( ok 20-30m )
zimą chyba nie było w niej wytopu.
Myslałem nawet tam kopać ale od poczatku była
bardzo ciasna ( takie ZII )

No i mapka z obiektami autorstwa Smoka:

W dzisiejszy słoneczny dzień udałem sie
zobaczyć ten ponor na Siedmiu Smokach.
Pod otwór doprowadził mnie mający w pobliżu pole
mieszkaniec Braciejówki. Generalnie są to właściwie
dwa ponory - zapadliska na dnie trawiastej doliny.
Jedno większe ( to wschodnie ), a drugie mniejsze
( to zachodnie )


Zdjecia Zapadliska dużego - wschodniego
i widoczne śmieci ...
Widac, że do ponorów tych z wyżejległych pól
intensywnie spływały duże ilości lessu.
Obecnie dnem doliny woda nie płynie ale
ślady w wyschnietym korycie potoku na
dnie doliny wskazują, że przy roztopach
jest tu potok. Oczywiście ponory wypełnione
były wielogabarytowymi śmieciami - bys może
po ich częściowemu oczyszczeniu - z boku ponoru
moznaby eksplorowac dalej. Ilość śmieci nie
wydawała mi się znów tak duża - myslę że po kulku
godzinach eksploracji dałoby się takie zapadlisko
w miare oczyścic. Tuz obok na zboczu była nieduża
naturalna wychodnia skalna ( ze śladami wymyć )
ok 3x2m - pewnie związana z ponorem.
Natomiast najciekawsze informacje otrzymałem
od mojego przewodnika - twierdził że po roztopach
i ulewnych deszczach do wschodniego leja wpływał
potok który zazwyczaj tworzył tu stawek z
którego woda przelewała sie do drugiego ponoru
i tu niknęła pod ziemią. Jednak zdarzyło mu się raz
zaobserować że wschodni ponor sie raz czy dwa odetkał
i woda tu wpadała a zachodni ponor był suchy.
Na dnie ponorów potem były 2 pionowe studzienki
zapchane gałeziami i pewnie dałoby sie do nich zejść
ale trzeba by usunąć ten "korek". Wszucał nawet kamyki
które sie odbijały robiac na końcu plum jak to
określił. Mówił że w otworach były pięknie myte skały
białe jak śnieg. Twierdził tez że zimą we wschodnim
ponorze był spory wytop, a przy zachodnim nie
co ciekawe. Ciekawe więc jaka tajemnicę kryja te ponory -
moze warto byłoby zebrać ekipę i zająć się nimi ?

Minęliśmy się w rejonie o jeden dzień - jak dla mnie syf niesamowity.

Chyba nawet gorszy niz te smieci jest ten less-
jak jest mokry to lepi sie do
wszystkiego i barwi na brązowo,
jak jest suchy niesamowicie sie pyli.
Też pobuszowałem autem po polnych drogach
szukajac lejów zaznaczonych na mapce
ale niezbyt miały sie one do rzeczywistości -
wiele z nich pewnie zaorali rolnicy a
do tych co dotarłem - wbrew pozorom są
rozrzucone na sporym terenie -
były znacznie zarośniete i ze śmieciami -
nic ciekawego nie znalazłem. Może zima
byłyby jakies wytopy ? Teren jest jednak
bardzo ciekawy krajobrazowo.

Nie chcę się wtrącać, ale kopanie w tych ponorach może być bardzo trudne i nie zakończyć się powodzeniem. Wschodni ponor był rozkopany do głębokości ok. 2,5m,zanim ktoś wsypał do niego śmieci. Potem było tak jak wyżej już pisałem, wszystko zostało połknięte po większej burzy. Tak czy owak, na te tony śmieci natraficie, a to duży problem.

Moim zdaniem ponor ten nie jest związany z „Siedmioma Smokami”!

Myślę, że sensowna jest eksploracja od góry w Siedmiu Smokach. Wiem, wiem, że ekstremalnie trudna, ale moim zdaniem warto.


Świąteczne życzenia i pozdrowienia
WD

Oczywiście temat tych ponorów to ciekawa
sprawa ale zarazem bardzo trudna eksploracyjnie -
zreszta mielismy przykład w podobnym ponorze
koło OPN - Łykawiec, gdzie też zaangażowano
sporo czasu i ludzi kopiac w ponoru i
osiagajac jeszcze wiekszą głebokość, ale
niestety nie dostano sie do upragnionej jaskini.
Tutaj wiele wskazuje, że może byc podobnie,
ale może znajdzie się jakis desperat i odkryje
dużą jaskinię ale to prawdopodobieństwo jak
w Toto-Lotku wygrac 6-kę
Oczywiście eksploracja od strony obiektów
na wzgórzu jest bardziej perspektywiczna
i może łatwiejsza, choc tak łatwo nie bedzie.