Chodzi o tę szczelinę na Podgórzu? W zeszły czwartek lub piątek przekopałem pierwszy wytop od strony szczeliny z wywiewem, niestety jej szerokość nadal nie pozwala zejść w dół,choć bardzo mocno wieje z małego otworu (. W tym miejscu szacuję głębokość na góra 10-15 metrów (sondowanie kamieniem)). Są jeszcze dwa miejsca, które można by sprawdzić - jeszcze bliżej szczeliny lub w okolicy rozkopywanego już leja (w środku jakiś syfiarz zakopał worek z butelkami) - tam jest największy wytop.

Nie mam talentu do rysowania, ale przedstawię mniej więcej taki szkic:

A nie układają sie te wszystkie wytopy generalnie
w jednej lini bo mam takie wrażenie ?
zdjęcie 5 to ten najniżej połozony Lej z wytopem rozkopywany kiedyś
( zarezerowowany do eksploracji ! )
zdjęcie 8 to mały wytop - latem jest tam mały krzak
zdjęcie 9 to główny otwór 7 Smoków i charakterystyczna skałka
zdjęcie 11 to sam otwór gdzie da się wejść na ok -10m

Witam!
Bardzo cieszę się że problem ten jest nadal eksplorowany. Chciałbym nieco odmitologizować informacje pojawiające się na tym forum.

Nazywam się Witold Domogalla i przez parę lat wraz z kuzynem Dariuszem i paroma osobami z klubu wysokogórskiego (KW Katowice) eksplorowaliśmy szczelinę pod skałką, którą odkryliśmy w 1980 roku. Prace nad poszerzaniem wejścia i usunięciem wanty blokującej wejście trwały od 1983 do 1988 roku. Były to czasy gdy można było tylko marzyć o przenośnych agregatach i elektrycznych urządzeniach, tak więc rozkuwanie prowadziliśmy ręcznie.

Największe wrażenie zrobił na nas wywiew ze szczeliny pod skałką w zimie 1983-84. Podczas prac panowała na zewnątrz temperatura ok. -17 stopni, u wylotu szczeliny było +7, a słup pary buchający ze szczeliny sięgał wysokości szczytów otaczających skałkę drzew! Wtedy to nadałem jaskini nazwę „Jaskinia Siedmiu Smoków”.

Pierwotna szerokość szczeliny na długości pierwszych 5 metrów, wynosiła tylko 10 do 15 centymetrów. Sondowana głębokość była bardzo duża, wrzucony tam kamień spadał odbijając się od ścian około 10 sekund. Odgłos upadku przeświadczał nas w przekonaniu, że szczelina kończy się dużą przestrzenią.

Podczas eksploracji bliżej niezidentyfikowana ekipa z Krakowa (według informacji M. Szelerewicza był to Górny), przeprowadziła na głębokości 5 metrów strzelanie w celu skruszenia wiszącej wanty. Wprawdzie wanta została skruszona, ale jej fragmenty wpadły niżej blokując szczelinę na głębokości 12 metrów. Tak więc obecne dno jest tylko wiszącym mostem skalnym.

Podczas wyjazdu w 1990 roku wraz z przyjaciółmi (ja, Sławek Blicharski, Krzyś Ardryan) dokonaliśmy pomiarów jaskini do zablokowanej szczeliny. Całkowita długość pomierzonych partii wynosiła 22 metry. Pierwszym na dnie był ze względu na wzrost był K. Adryan.

W 1989 roku zginął mój kuzyn Dariusz, który włożył ogromny wysiłek w prace nad poszerzeniem pierwszych metrów. Od tego czasu szczelinę wejściową nazywaliśmy „Szczeliną Darka”. Zachowanie tej nazwy jak i zachowanie nazwa jaskini jest moim życzeniem, bo co do tego, że jaskinia ta zostanie powiększona nowymi odkryciami , nie mam najmniejszych wątpliwości.

W latach 1984- 1990 prowadziliśmy też prace w leju krasowym poniżej szczytu. Kopanie prowadziliśmy wzdłuż „rury-kanału” odwadniającej ten lej. Wymyty był w pokładach rumoszu i gliny zalegającej na dnie. Studnia wykopana wówczas osiągnęła głębokość 7 metrów natrafiając na zawężającą się szczelinę skalną.
Wykop powstał też w ponorze w dolince u podnóża góry. Niestety po wykonaniu wykopu, jakiś miejscowy dowcipniś wrzucił do niego, pod osłoną nocy, krowią padlinę i worki po nawozach sztucznych, co uniemożliwiło dalszą eksplorację ponoru na wiele lat.

Ze względu na skalę prac nigdy nie blokowałem informacji o problemie. Ukazała się informacja w Eksploranciku, szczegółowe informacje były przekazywane w środowisku grotołazów. Zapraszałem tam ludzi z różnych klubów uważając, że teren jest niezwykle obiecujący a skala prac wymaga współdziałania. Niestety, zapraszani często nie potrafili zachowywać się etycznie i nie przekazywali informacji i prowadzonych przez siebie pracach.(W ten sposób „nieznani sprawcy” zasypali meander odchodzący ze szczeliny głównej itp.) Całkowicie mylne i nieprawdziwe informacje zamieszczono też w biuletynie Speleo Katowice. Mam nadzieję, że to już się w Polsce zmieniło i współdziałanie będzie podstawą sukcesów eksploracyjnych w Siedmiu Smokach.

W roku 1999 ze wszystkimi zagadnieniami zapoznałem Joachima Przebierałę z KW Katowice, aby koordynował prace eksploracyjne.

Cieszę się ogromnie, że kolejni eksploranci przymierzają się do dalszych odkryć. Służę wszelkimi pomocnymi informacjami, bo szkoda czasu na przekopywanie czegoś po raz drugi.

Pozdrawiam
Witold Domogalla

Właśnie nie Maćku, teraz jak rozkopałem ten wytop obok, to ukazała mi się szczelina równoległa do samej jaskini, nie mniej przez dziurkę którą wyorałem widać, że szczeliny łączą się inną, prostopadłą szczeliną. Na załamaniu szczeliny jest niewielkie rozszerzenie.
Hm, nie kojarzę Twojego pierwszego zdjęcia. Drugi kojarzę, bo jest na linii szczelinki, którą rozkopałem. Oglądałem ten lej, w środku luźny humus, butelki i folia. Krzaczek przy nim rośnie.

maciek geolog Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> A nie układają sie te wszystkie wytopy
> generalnie
> w jednej lini bo mam takie wrażenie ?
> zdjęcie 5 to ten najniżej połozony Lej z
> wytopem rozkopywany kiedyś
> ( zarezerowowany do eksploracji ! )
> zdjęcie 8 to mały wytop - latem jest tam mały
> krzak
> zdjęcie 9 to główny otwór 7 Smoków i
> charakterystyczna skałka
> zdjęcie 11 to sam otwór gdzie da się wejść na
> ok -10m
>
>
>
>
Szanowny Panie Macieju!

Główny otwór "Jaskini Siedmiu Smoków" na głębokości ok 7m doprowadzał do mytego meanderka, zasypanego przez niemających pojęcia o jego znaczeniu amatorów. Pod Skałką na skrzyżowaniu szczelin znajduje się najgłębsza ze studni (to w niej przed zablokowaniem przez wysadzoną wantę, rzucony kamień spadał odbijając się wielokrotnie prawie 10s.) Myty meanderek prowadzi do poprzecznej szczeliny na południowy wschód od wejścia. W 1990 r. była nie do przebycia z powodu ciasnoty i zalegającego gruzu, potem dostęp do niej ktoś zasypał.
Ma pan rację, że leje położone są nad szczelinami tektonicznymi, i dotyczy to też największych formacji położonych na polach w kierunku wsi. Niestety w latach osiemdziesiątych te ogromne leje wypełnione były odpadami po nielegalnych ubojach i nie nadawały się do eksploracji. Może teraz sytuacja się poprawiła???

Dziwi mnie tylko stwierdzenie problem zarezerwowany... Lej był jak napisałem wcześniej kopany przez nas i nigdy nie zabranialiśmy nikomu rozsądnych i chroniących przyrodę prac zmierzających do poznania systemu. Problem eksploracji jaskiń uważam za zawsze otwarty, pod warunkiem respektowania dokonań poprzedników i reguł fair-play. To dotyczy również posługiwania się własnym imieniem i nazwiskiem, a nie tylko internetowym nickiem. W obszernej informacji poniżej zawarłem najważniejsze informacje historyczne, bowiem wiele wiadomości zamieszczanych w pisemkach nie odpowiadało prawdzie.
Zasada dobrej informacji powinna obowiązywać w środowisku, przy wzajemnej współpracy. Moja prośba do Pana jest prosta, system 7Smoków jest od samego odkrycia przeze mnie i mojego kuzyna otwarty dla szerokiej eksploracji i tak powinno pozostać.

Mam nadzieję, że jaskinia już niedługo odwdzięczy się Panom wielkimi odkryciami

Pozdrawiam najserdeczniej
Witold Domogalla

Ten wytop ze zdjęcia nr 1 ( od góry ) jest w tej lini najniżej
i nie sposób go przeoczyć bo jest największy -
jednak z tego co pamietam jeszcze kilka lat temu tam go nie było -
wyglada że albo ktos tam kopał albo też zapadła się ziemia.
Wartaloby ze Smokiem sie ugadać i jechać na miejsce
by wybrac najbardziej potencjalne miejsca do eksploracji -
dzisiejsze nasze mozliwości są zgoła całkiem inne niż kiedyś
więc powinno iśc łatwiej.
Smoku - a w którym dokładnie miejscu był ten ponor
i jak oceniasz mozliwości eksploracji własnie w nim -
te "śmieci" myslę że dałoby sie jakoś wyciągnąć.

Powyżej artykuł autorstwa krakowskich eksploratorów o tym problemie i szkic.
Wg mojego szkicu - jak znajde to zamieszczę wyglada to nieco inaczej
Eksplorację problemu zaczelismy kilka lat temu jednak ( jest dokumentacja foto )
inne jaskinie itp spowodowało że była ona dość epizodyczna i
nie konsekwentna. Jednak teraz po wizycie zimowej wracamy do problemu.
Oczywiście pisząc o rezerwacji mamy na uwadze nie to że
uzurpujemy sobie wyłączne prawo do tego miejsca - nie,
zapraszamy tez innych poważnych eksploratorów do współpracy
bo wtedy łatwiej się działa.
Myslę Smoku że kiedys moglibyśmy sie zgadać na taki
wspólny rekonesans w terenie bo tez znamy tam ciekawe miejsca.
A gdzie dokładnie jest ten ponor ?
Czy na pewno nie da się oczyscić go z tych śmieci ?
Jak sądzisz o mozliwości jego ewentualnej eksploracji
i szansach ?
Co do tych lejów w polu to nawet sa na mapie jako spore zapadliska -
boje się tylko że może być tam sporo lessu itp
który znacznie zamulił je no i problem śmieci.
Wartałoby teraz pochodzić po nich i poszukac wytopów.

Niestety wspólny wyjazd na miejsce nie jest możliwy bo ja już strasznie daleko mieszkam...Oczywiście jak będe w Polsce to chętnie zarezerwuję dla Panów czas, ale na razie nawet nie planuję przyjazdu.

Postaram się wykonać szkic sytuacyjny.

Polecam też kontakt z Achimem Przebierałą, jak wspomniałem przekazałem mu najpotrzebniejsze wiadomości. To bardzo fajny facet i bardzo się ucieszy z tego, że ktoś kontynuuje poszukiwania. Sławomir Blicharski też jest chyba nadal czynnym grotołazem, niestety nie mam jego aktualnych namiarów (można spytać w STJ KW Kraków).

Największe leje znajdują się na wierzchowinie w stronę wsi. Od otworu 7Smoków należy kierować się na wschód w stronę pól. Stojąc na krawędzi lasu widać wieś. Popatrzyłem w Googla i zauważyłem, że układ pól i miedz trochę się zmnienił, ale szukajęc w kierunku wsi przy polnej drodze znajdziecie dwa największe.

Pomimo trudnego zacisku polecam kontynuowanie eksploracji głównego otworu, pod skałką na skrzyżowaniu szczelin.

Ponor znajduje się w połowie długości dolinki na południowy zachód od otworu. Kopanie go jednak uważam za bezsensowne - wspomniany dowcipnić wrzucił w ponor kilka ton śmieci... Ponor też nie doprowadzi na100% do 7Smoków.

Lej poniżej szczytu ten gdzie były ślady obelkowania był kopany do głębokości ok 6-7m. Wykop niestety natrafił na zaciskającą się szczelinę. Jeśli kopać to w bo, nie w głąb.

Pozdrawiam
WD

Moj stary polski mail:

domosmok@poczta.fm

W lecie oglądałem leje w Braciejówce, które zaznaczyłem na mapie. W środku jakieś pralki, lodówki, ogólnie to, co nie mieści się w przydomowym kontenerze. Do tego leje są mocno zakrzaczone, a droga do nich wiedzie (bez ścieżki) przez czynne pola - nie wiem, czy właściciel byłby zachwycony


Smoku, jeśli możesz to zaznacz na tej mapce problemy eksploracyjne. Jeśli potrzeba, to mogę wysłać mapę w dokładniejszej skali. Przy łatwym dostępnie do ponoru i mocnej ekipie, wyjęcie śmieciorów zajmie kilka wyjazdów.

"Ten wytop ze zdjęcia nr 1 ( od góry ) jest w tej lini najniżej
i nie sposób go przeoczyć bo jest największy -
jednak z tego co pamietam jeszcze kilka lat temu tam go nie było -
wyglada że albo ktos tam kopał albo też zapadła się ziemia."

Jednak przeoczyłem :D

Widziałem 2 leje - bez wytopu w linii szczeliny oraz ten w krzakach, z tym, że w środku widać, że ktoś kopał i zasypał śmieciami i liśćmi.

Znalazłem te swoje bazgroły z eksplo problemu w 2005r i oto one -
szkic i opis:
Jaskinia ma otwór połozony u podstawy południowej strony skałki
wienczącej całe wzniesienie Góry Podgórze 455mnpm.
Za otworem w którym czuć intensywny wywiew powietrza zwłaszcza zimą
( w otworze zielona folra - mchy, paprotki, glony itp )
Dalej rozwija się w dół pęknięcie szerokie na ok 20-40cm.
Od otworu schodzimy zapieraczką ( ja nie używałem liny )
pokonujac pierwszy zacisk ok ZII i zaraz za nim drugi ZII.
Schodzimy na dno szczeliny z zaklinowanych kamieni i gruzu.
Szczelina ta kontynuje sie pod otwór ( ok na S )
i po ok 4m kończy się szczeliną z niewielkim szansami
na eksplo choć lekko wieje ze szczeliny.
Natomiast w przeciwną stronę przechodzi w ciasną, szczelinową
studzienkę rozwiniętą na 2 krzyżujacych sie szczelinach.
Na poczatku szczeliny jest nieco szerzej potem ciasno i niewygodnie -
jej dno klinuje duży blok spod którego czuć wywiew i zapewne tam jest
dalsza kontynuacja tej studzienki.

Smoku - a gdzie dokładnie na szkicu znajduje sie to zasypane wejście do tego meandra ?
i jak on wygladał - w która strone sie kontynuował, wiało z niego, kończył sie czy jak ?







Zmieniany 2 raz/y. Ostatnio 2011-01-27 13:23 przez maciek geolog.