W sumie to księdza wcale nam nie potrzeba ale pewnie będzie chciał z ciekawości zobaczyć jak przebiega akcja.
A swoja droga ciekawe kiedy ktos tam ostatnio był??
Jeżeli by było konieczne wyciąganie urobku to w tak trudnych warunkach dobrze się spisują worki parciane najlepiej po ziemniokach:D
Z tekstów zamieszczonych przez Macka wynika ze tak naprawdę nikt nie wie ile ta jaskinia ma metrów wiec pomiar jest obowiązkowy.
Zejście do samego lustra wody będzie nie lada wyczynem, no możne nie tyle zejście co wejście z powrotem bo te 70 m to 2 razy studnisko



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2009-02-06 01:26 przez KriS.

Jeszcze nie wyjdziemy ze studni i się narobi - zamknie wylot studni na amen
Urobek nie bedziemy przeciez wyciagać na powierzchnię.



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2009-02-06 02:07 przez maciek geolog.

A więc:

Rozmawiałem telefonicznie z Księdzem Proboszczem i MAMY ZGODĘ na 22 lutego 2009r. tj. niedziela!
Na plebani mamy się pojawić koło 10:00.

Ksiądz ma dla nas znaleźć czas między mszami, chce wszystkich wchodzących do jaskini wylegitymować z posiadanych kwalifikacji taternickich. Później pozostawi nam swobodę działania.
Bezpieczeństwo stawia na pierwszym miejscu a w razie "awarii" chce mieć czyste sumienie, tak więc pod tym względem niema z nim nawet co dyskutowac.

Posiadanie i okazanie KART TATERNIKA lub jakiegoś typu zaświadczenia o znajomości technik wysokościowo - linowych OBOWIĄZKOWE, bo inaczej nie wpuści !!!

A wybiera się ktoś z Warszawy?

"To nie z powodu trudności brak nam odwagi.
To trudności pojawiają się, gdy nam jej brak."

Może zróbmy "Listę zgłoszeniową wejścia do jaskini"
by sie potem nie okazało ze się zwali i bedzie chciał wejść
tłum ludzi co pewnie nie spodoba się księdzu.
Ułatwi też to wejście a księdzu weryfikacje uprawnień danych osób
no i jakby co ksiądz bedzie wiedział kto był.
Ja mogę potem ta liste wydrukowac.
Uławtwi tez nam to kolejne wejście jeśli
bysmy chcieli potem znów się tam wybrać.
Sądze że najlepiej by była to grupa 6-8 osób.
Oczywiście najlepiej jak ktoś zostanie na górze.
Lista:
1. Merrist Kraków, karta taternika
2. Maciek-geolog Sosnowiec, karta taternika
3. Jacek Sosnowiec, zaświadczenie
4. Wojtek Chorzów, karta taternika
5. Pink F Warszawa zaświadczenie
6. Olgierd Warszawa zaświadczenie
7. Martka Warszawa zaświadczenie
8. Tusial Warszawa zaświadczenie
9. Jarek Jaworzno zaświadczenie

lista kompletna i zamknieta !





Zmieniany 6 raz/y. Ostatnio 2009-02-16 18:49 przez maciek geolog.

Merrist - Kraków, karta taternika

Lista uczestników jest juz kompletna.

A ja wam trochę niespodziankę popsuje. Bylm tam z rok temu. Wejście tak jak piszecie za okazaniem papierka. Potem do odsłonięcia płyta. Lekko do góry w bok na 30 cm do przeslizgniecia. Stanowisko z przyczepy o ile jej nie przestawił. Zaraz poniżej otworu chyba były spity. Warto popatrzec na wygląd samej studni- przekucie w skale. Wejście do jaskini "lekko" obmurowane 35 m od otworu. Dno studni 65m bez wody /też byłem zawiedziony/. Wychodzenie nasuwalo mi jeden motyw filmowy- the ring. Sama jaskini jest ciekaw ze względu na rzadkość odwiedzin co doskonale widać w jej wnętrzu. Jakieś pytania szczegółowe to pytajcie.
A co do księdza to nie trzeba iść na sumę, dawać datki wpisowe a nawet dzwonić wcześniej! Wystarczy trafić by padre był na plebanii i pokazać uprawnienia.

My już ustalimy, że tak łatwo ze zwiedzeniem tej jaskini nie będzie
Pewnie jak byłeś, ksiądz był w dobrym humorze bo
wierni dali dużą ofiare na tacę i stąd cię wpuścił bez problemu
Za tą niespodziankę nakładamy na ciebie KLĄTWĘ !



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2009-02-17 10:17 przez Jurasz.

ale co jak co zejść na dno studni to niecodzienne przeżycie, a i tam można trochę pokopać i może się przekopac do wody, albo niepoznanej jeszcze próżni.
Możliwe że ksiecio miał już za dużo odwiedzających go w weekendy i nie tylko.