Gościu ty chyba z księżyca spadłeś. Jakie finansowanie wyjazdów, o czym ty piszesz.
rossomak Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Nie mam zamiaru być złośliwy, ani nie podważam
> sensowności kursów, ale tak naprawdę kursant w
> 80% wypadków musi kupić sobie własny szpej
> (około 1500-2000zł)
Już podważyłeś i zdenerwowałeś swoim wywodem większość forumowiczów! Jakie 1500-2000zł nie wiem skąd to wziąłeś, ale na początek wystarczy (przynajmniej u nas w klubie 200zł na uprząż + lonże i ok 150-200 na sensowną czołówkę) reszta to jest sprawa indywidualna, jak kogoś stać to może sobie szpeju za 5000zł zakupić, ale to jest sprawa indywidualna.
> bo to co dostaje od klubu to
> są zwykle "porzyczaki" w stanie średnim
> (widziałem już osoby cieszące się lampkami co
> "aż 8h świecie -suuper) i używające wytartych
> spelegyca) i tutaj wydatek 1500zł ( a jak widzę
> i miejscami 2000zł)
Nie wiem kogo ty widziałeś, ale z pewnością nie jest tak jak piszesz.
> to zwykłe żyłowanie
> kursantów - tu nie chodzi o kurs, tylko o
> finansowanie wypraw klubowych z kursantów.
Z tym to kolego przesadziłeś, demagogie jakieś piszesz nie mając o niczym pojęcia.
>Bo tak
> naprawdę poza ewentualnymi kosztami paliwa do
> aut, i noclegami (można się dogadać o 15zł za
> głowę -chyba ze ktoś chce mieć trzygwiazdkowy
> hotel w górach) to przepraszam -jakie koszty?
Nie wiem czy wiesz, ale prowadzić taki kurs, wedle wszelkich obowiązujących przepisów, może jedynie instruktor taternictwa jaskiniowego a to nie jest instytucja charytatywna. Więc koszty są, bo nikogo nie stać na pozostawienie własnej pracy i szkolenie łącznie 2-3mc w roku, a nie zarabianie w tym czasie na życie. To jest tak proste i oczywiste, że aż szkoda o tym pisać. Poza tym dolicz sobie amortyzację sprzętu (kursant dostaje do dyspozycji komplet szpeju, kask oraz sprzęt grupowy: atestowane liny, karabinki, pętle, szpej wspinaczkowy). Jak się pewnie orientujesz szpej taki też swoje kosztuje i kupowany,wymieniany bądź odkupowany (kursanci nagminnie gubią np.karabinki) jest zazwyczaj właśnie z pieniędzy które zostają po kursie.
> Szpej każdy ma, wałówkę z domu też. A tak jak
> klub podłapie na sezon 4 kursantów to ma 6-8
> tysięcy na wyjazdy.
Super, skoro tak jest to róbmy 4 kursy do roku i nie pracujmy wcale
>Nie uważam ze tak jest
> wszędzie, ale jak $$ zaczynają być ważniejsze
> niż koleżeństwo wobec nowych to szybko kluby
> będą mieć problemy z łapaniem nowych
> kursantów.
Dziwne u nas w klubie kurs kosztuje 1200zł i jakoś problemów z zainteresowanymi nie mamy. Co dziwne jakoś mega dużo pieniędzy też nie.
> Pominę już, że na każde pytanie o linach na
> tym i na innych forach od razu lecą PM z
> namiarami na kluby i kursy i słychać "Noooo
> chooodź do nas za kurs, za jedyne 1500 + VAT".
> Gdzie w tym sport, koleżeństwo i przygoda?
Przygoda to jest i to jaka. Zwłaszcza jak człowiek trafi na jurze w jaskini na kogoś
kto nigdy nie był na kursie jaskiniowym, bo myśli, że jest to mu niepotrzebne. Męczy się biedak i mota aby wyjść z tej przepastnej nory, bo zaoszczędził 1000zł na kursie i teraz wychodzi z takiego przykładowego Avenu W.Ś przez 3h nie wiedząc za bardzo jak się do tego zabrać.
Z braku czasu nie wspomniałem o bezpieczeństwie, chodź powinienem. Może ktoś dopisze.
A tak dla twojej ciekawości to policzyłem kiedyś ile kosztowałby roczny kurs taternictwa jaskiniowego gdyby był kursem typowo komercyjnym. Ok 4000zł biorąc pod uwagę ilość przekazanego materiału i poświęcony czas. Więc zanim zaczniesz pisać takie bzdury to się najpierw głęboko zastanów.
Z taternickim pozdrowieniem Kiero
Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2009-07-02 14:43 przez Kiero.