Kochani a skąd pomysł, że ta "straszna totalitarna organizacja - PZA" zabrania czegokolwiek. Jeśli chodzi o jaskinie w Tatrach to dyrekcja parku ustanawia zakazy i reguły wchodzenia do jaskiń a PZA zawsze walczyło o to aby te reguły były łaskawsze. Jeśli chodzi o Rozporządzenie Rady Ministrów, skąd pomysł, że to sprawka PZA? Poczytajcie sobie posty ludzi co wiedzą coś więcej na temat tego rozporządzenia [
speleo.pl] . A może trochę należy poczytać o historii PZA? Możecie dużo znaleść na ich stronach. Przez wiele lat środowiska taternickie walczyły o to aby powstała jedna organizacja, która zrzesza wszyskie kluby wysokogórskie w myśl zasady, że razem można więcej zdziałać. A teraz kilku frustratów tylko pluje na tą pracę. Skąd ten temat Totalitaryzmu? Polacy mają taki przykry zwyczaj krytykowania wszystkiego i wiecznego niezadowolenia.
Kolego j.k. piszesz o 2 organizacjach , które debatują o organizacji działalności, PZA reprezentuje głos środowiska. Nie jest to głos jednorodny ale na tym polega demokracja aby decydowała większość głosów i to nie jest totalitaryzm!!! A druga organizacja czyli dyrekcja TPN ma prawo decydować o tym co się dzieje na ich terenie.
Ja nie mówię, że te przepisy z rozporządzenia RM są OK bronię tutaj organizacji (PZA), która jest jaka jest ale wspomaga ona działalność wysokogórską jak może w tych trudnych czasach. Cała burza dotyczy zapewne działania w jaskiniach jurajskich, gdzie w myśl Rozporządzenia RM też należy posiadać KT może należy zadać sobie pytanie : Czy to PZA wymyśliło ten przepis?
Ja domyślam się, że do działalności jurajskiej, kopalnianej czy też bunkrowej nie jest potrzebna żadna "nadrzędna" organizacja więc nikt nie nakazuje się do niej zapisywać lecz przy działalności wysokogórskiej, przy organizacji wypraw, czy przy rozmowach z TPN taka organizacja jest bardzo przydatna i dlatego nie rozumiem co macie przeciw.
Czytałem już wcześniej te posty które mi tu przytacza Poganin i właśnie dlatego zadałem pytanie co jest złego w PZA bo z tych postów to nie wynika. Wynika za to, że nie organizacja jako taka jest zła tylko, że w ogóle jej nie powinno być bo jest jedna i to ma być argument? Albo że ktoś nie ma czasu na działalność w klubie? Ja też nie mam a jestem członkiem klubu, że nie ma się na to pieniędzy ?? Ależ jak się chce iść do Wielkiej Śnieżnej to taniej jest pójść na kurs niż kupić taką ilość sznurków jakie są tam potrzebne. A może chodzi o tak zwany monopol na szkolenia? Przecież PZA jako takie nie ma monopolu, monopol mają instruktorzy, tak samo jak instruktorzy jazdy na nartach czy jazdy samochodem. Lecz każdy może zostać instruktorem i spróbować się na tym dorobić fortuny
))
Ja bym prosił odważniej z tymi argumentami przeciw i konkretniej. A może też są argumenty za?