michal_aniol Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ale co radzisz? Wielokrotnie upominałem osoby
> które śmiecą, efekt był taki że o mało nie
> dostałem po pysku, przy dużej przewadze
> liczebnej osób upominanych. Prostak nie zrozumie
> zwyczajnej prośby żeby nie robił gnoju.
>
Niewątpliwie prostego rozwiązania nie ma, przemoc rodzi przemoc, kary rodzą bunt, więc jak dla mnie, jedynym sensownym rozwiązaniem, jest swojego rodzaju praca u podstaw, polegająca na wpajaniu od najmłodszych lat poszanowania dla siebie, innych i otaczającego nas świata, edukacja, rozmowa, upominanie, a na końcu, jeśli inaczej się już nie da - kary.
Wiadomo że ww proces jest trudny, pracochłonny i rozłożony w latach, do tego tak czy inaczej obarczony pewnym procentem "niereformowalnych", ale chyba jest warto ?
Myślę, że problemy, typu przytoczonego powyżej, w znacznej większości wynikają z niewiedzy i niezrozumienia, a przewaga liczebna upominanych, w myśl psychologii tłumu, nie sprzyja edukacji, ale zawsze warto próbować, w nadziei na cud
Pozdrawiam
Maciek