Ostatnio bedąc w Dolinie Będkowskiej
spotkałem przed Łabajową kilkanaście aut
i idąc coraz blizej ku otworowi tej jaskini
zauwazyłem wydobywajacy sie z niej dym i głośną muzyke -
okazało sie ze to liczna grupa tzw survivalowców z Kr-a
zorganizowała impreze Powitania wiosny której
epilogiem było pieczenie ziemniaków w jaskini i głośna
muzyka ( nawet sprowadzili w tym celu kolumny i agregat ! ).
Widzę że teraz to juz chyba standart - nikt sie prawie nie czai -
i nie ma znaczenia czy to jaskinia beskidzka czy jurajska,
lada chwila bedzie to w jaskiniach Tatr jesli takie zachowania
bedziemy tolerowali a imprezowicze będą bezkarni
i beda mieli bezczelność nie tylko tłumaczyć się że niby
wszystko jest ok a tym bardziej chwalić sie tym za chyba jak widać
cichym przyzwoleniem środowiska speleo czy ochraniarzy.