Re: nowe metody ochrony jaskiń
Autor:
szuracz (---.xdsl.centertel.pl)
Data: 21 Mar 2010 - 22:57:10
Zapewne odpisywanie tutaj i tak nie ma sensu ale....
Padaja tutaj oskarżenia o dewastacje pomnika przyrody, paragrafy, pewno zaraz CBŚ przyjedzie i założy podsłuch.
1.Po pierwsze jaskinia nie jest pomnikiem przyrody i zapewne nigdy nie będzie.
2.Po drugie muzyka charcząca z niewielkich głośników dołączonych do laptopa nie jest głośniejsza niż 50 gości których corocznie wpuszczam do jaskini z okazji różnych wejść. Jakoś nikomu wtedy nie przeszkadza że depta po namuliskach, szcza do wody i biega z wywalonym językiem bo trzeba przecież zaliczyć każde miejsce w jaskini a nie wspomne o szacownym gremium pewnego szanowanego spotkania jaskiniowego gdzie połowa była po spożyciu że mi dech zabierało. A i byłbym gołosłowny jakbym nie wspomniał o jednym z Panów uczestniczącym w tym żałosnym poście który zapewne nie pamieta jak wysadzał przy pomocy ładuków zaciski w swoim "najwiekszym" odkryciu i o ile pamietam było to w zimie. Wtedy nie przeszkadzało mu to bynajmniej.
3. po trzecie oczywiscie tzw.libacja nazwana przez któregos z Panów, była skonsumowaniem 1 (słownie - JEDNEGO) szampana co przy 6 osobnikach rodzaju męskiego jest ilością na tyle małą że można pokusic się o stwierdzenie "żadną". Jestem w stanie założyc się że ci którzy tak krzyczą nieraz pili w jaskini o wiele większe ilości i również im to nie przeszkadzało.
4.I ostatni, w owej sali zwanej popularnie Walhalla, ilość nietoperzy wacha sie w zimie od 1 do 2 sztuk. Niezależnie od tego czy tam ktoś jest czy go niema i tak jest od 2004 roku. Wiekszosc populacji przebywa sobie w dolnej cześci jaskini, tej cieplejszej, suchszej oddalonej od Walhalli o jakieś 20 minut ciorania.
Na koniec podsumuje. Zapewne krzyczą najgłościej ci których w swym zacietrzewieniu nie wpuściłem do jaskini.
A...zapomniałem że jeszcze są ekipy pragnące uprawiać turystykę integracyjną , tych też nie wpuszczam i są na początku mojej czarnej listy. Oczywiście każdy rodzaj zemsty jest wygodny z racji tego który oskarża. Po raz drugi jestem w stanie się założyć że Panowie obecni w poście przyjadą na Sympozjum które tak ładnie zareklamowali, przyjdą do Walhalli bo Miecharska jest punktem programu i zapewne będą pytać którędy do dna bo trzeba zejść do końca najgłebszej jaskini w beskidach. A ja z racji tego że zgodziłem sie na ta imprezę w Wiśle bedę musiał zaprowadzić tych około 100 osób do końca. Jeżeli tak bardzo martwicie się o nietoperze to proszę nie przyjezdżajcie na Sympozjum, jaskinia odpocznie, ja nie będę miał z wami tyle roboty a i nietoperze bardziej sie wyluzują.... jak mawiaja królowie metalu, bądźcie pozdrowieni, Hail and Kill!
W przeciwieństwie do wielu na tym forum nie ukrywam sie pod pseudonimem
Czesiek Szura