Witam!
Za kilka dni wybieram się w te jaskinie. Czy ktoś tam był niedawno? Wiadomo jaka jest sytuacja?
Jakieś niespodzianki czy spokojnie bez trudności można tam uderzać?
Bo z tego co wiem, to Wierna i Wiercica nadal zamknięte, nie?
Dzięki za info

dotarłem do ostrężnickiej, poza pająkami jest ok
ludzie mają problemy ze znalezieniem trzebniowskiej, przynajmniej niektórzy na tym forum.
na dupce lepiej zwiedzać jak jest sucho, wiadomo czemu
w ludwinowskiej nie byłem, może warto zahaczyć choć wg opisów nie jest ciekawa.

Dzięki za info. Heh, te pająki to w innym poście dosyć obszernie zostały wzięte pod uwagę
A Trzebniowską to może dlatego, że otwór jest zasłonięty hałdą. Spróbujemy odnaleźć, mam wskazówki jak tam dojść, damy radę
Na Dupce - wiadomo - ale z drugiej strony warto empirycznie sprawdzić skąd ta nazwa i zjechać u wejścia
Ludwinowska - wiem, poza kominem nic ciekawego podobno nie ma. Ale to tak na koniec dorzuciłem, jak bedzie czas, to się skoczy.
Jak wrócę, to zdam relację

powodzenia życzę
dodalem jeszcze 2 zdjęcia pająków.
można sprawdzić zjazd na dupce, ale lepiej wcześniej wyczyścic trase z ostrych kamieni
wejdź do groty niedźwiedziej w złotym, ciasno i w ogole

Ja ostatnio też łaziłem po grotach w tym rejonie i chyba nie prędko tam wróce bo ta wyprawa okazała sie totalną porażką. Na początek włożyłem rękę w Gówno, które narżnął jakiś idiota tuż za jednym z otworów wejsciowych jaskini Ostrężnickiej. Następnie zabrałem się poszukiwania Trzebiniowskiej, które zakończyły się klęską.

Miko Fett, normalnie respect dla ciebie:D:D:D

fakt, jak na rejon złotego potoku to mało tam ciekawych, poziomych jaskin...

W trakcie poszukiwań jaskini Trzebniowskiej zapewne natkniesz się na skałę z krzyżem. Polecam się tam zatrzymać, gdyż u jej podnuża można się najeść do syta wyśmienitymi malinami-jedyna dobra rzecz, jaka mnie spotkała podczas tej wycieczki:D

Ostatnim czasy na forum znalezienie jaskini trzebniowskiej urosło do miana poszukiwań bursztynowej komnaty.
Odszukanie otworu jest stosunkowo proste, więc nie wiem skąd tyle problemów (kroczycka, Ks. Borka - to są trudne lokalizacje). Przecież to niewielkie zbocze a otwór olbrzym więc albo góra w ciągu roku zarosła albo poszukiwacze nie mają właściwego podejścia i "czuja".

Może mała wskazówka (z tego co pamiętam ale nie na 100 %)

Jeżeli iść od Trzebniowa na Bukowie to gdy dojdzie sie do wierzchołka, stanie przy skałce z krzyżem i spojrzy na drogę którą sie przyszło czyli w kierunku wsi która akurat będzie zasłonięta mniejszym zalesionym wzgórzem to otwór jaskini znajduje się około godziny 10.30 - 11.00.

Kiedyś pewien znany grotołaz powiedział że niektóre lokalizacje w publikacjach są celowo źle podawane aby ograniczyć dostęp do nich niepotrzebnych turystów. Jeżeli ktoś bardzo chce ją odszukać to wcześniej czy później dotrze tam, wystarczy bardziej sie postarać lub znaleźć sie w odpowiednim środowisku.

Dawniej większość jaskiń jurajskich szukałem wg mapy jury gdzie otwory jaskiń były podane z dokładnością do 1 KM !!!! ... i jakoś wszystko się znalazło. Teraz mapy topograficzne i GPS przestają wystarczać ?

Dzięki za namiary

Właśnie zacząłem się zastanawiać dlaczego tak trudno odnaleźć otwór? Jak wrócę to wam napiszę moje przygody związane z poszukiwaniami tej swoistej - jak to nazwałeś - Bursztynowej Komnaty.
No i te maliny mię kuszą...
Aż taki potwór zamaskowany z tej jaskini?? Cóż, jak to ktoś kiedyś mawiał - potwór nie potwór, byle by miał otwór [chociaż to o coś (kogoś) innego chodziło... ;p]

Miko Fett - wycieczka naprawdę aż taka zła, że tylko maliny osłodą były? Ok, z tym gównem to rozumiem... Ale ja w każdym wypadzie, nawet jeżeli nie znajdę wejścia [bywało], staram się wyciągnąć coś dla siebie.
Będzie dobrze

będzie, na bank ją znajdziesz.

śpiesz się, bo maliny przy takiej pogodzie szybko gniją...