Aby wyrobić sobie zdanie o mnie, należało przeczytać nieco więcej niż "parę" (żartuję), aby odnieść się do moich słów.
Szanowny pan dalej (jak inni) nie zauważa problemu: BRZOZÓWKI - PICIE -ZWIEDZANIE PO SPOŻYCIU.
TAK, TAK, O CHODZENIE W STANIE NIETRZEŹWYM PO JASKINIACH mam pretensję.
Nigdzie pan nie znajdzie mojego zdania o likwidacji Brzozówek. Proszę w miarę wolnego czasu zapoznać się w całości z moimi wypowiedziami.
Jeśli jest pan starszym kolegą po fachu, i nie przeczytał pan całości to skąd ta wypowiedź?
Wytykam przedewszystkim postawy. Trudno to zauważyć?
Cóż wspólnego mają z dyskusją o grotołażeniu nietrzeźwych, przytyki w kierunku życia prywatnego?
Kolejny który nie widzi, że "król jest nagi"???
Miło mi przeczytać, że jest jeszcze ktoś, kto zwiedzał J. Brzozową na trzeźwo.
O GROTOŁAŻENIE W STANIE NIETRZEŹWYM mam pretensję.
Wszak wymieniamy poglądy. Nie jest to "wieczorek zapoznawczy" nikogo nie namawiam do przedstawienia się z imienia i nazwiska. Na forum liczą się chyba poglądy?
Pozdrawiam i zachęcam do dyskusji w temacie: picie & grotołażenie. Asia
Z piciem i grotołażeniem jest jak z piciem i jazdą samochodem, czy piciem i jakąkolwiek inną (uogólniając) działalnością sportowo - wyczynową. Każdy ma swój rozum, dzieckiem nie jest. Na Brzozówkach nie byłem, więc sie na ten temat nie wypowiadam. Z przerwami po jaskiniach chodze jakieś 8 - 9 lat i nie spotkałem sie jeszcze z działaniem w jaskini po spożyciu. I tyle ode mnie na ten temat. Pozdrawiam
W tym sęk, że ja byłam i opisałam TO CO WIDZIAŁAM.
Cieszę się,że masz zdrowe podejscie do tematu. Ja też myślałam,że po jaskiniach chodzą ludzie rozsądni do czasu gdy zawitałam na Brzozówki. Podkreślam: NIE WSZYSCY UCZESTNICY WCHODZILI PO SPOŻYCIU lecz niestety wielu z nich.
To smutne lecz prawdziwe.