W dolinie Eliaszówki jest co najmniej kilka jaskiń i schronisk skalnych.
A ta za 7 Progami jest w wąwozie o tej samej nazwie.
Dla mnie ciekawa jaskinia ale znacznie ciekawsze jest dojście do niej zwłaszcza zimą.
Często bywam w okolicach Czernej, ale niestety nie ma czasu by się zatrzymać i zwiedzić jakinie widziane z drogi. Nie wiem gdzie jest ten wąwóz, mam mapy Compassa, może ktoś mi poda namiary na niego i te ciekawe jaskinie. Co do map to może być namiar po południkach i równoleżnikach.
dokładnie miesiąc temu miałem podobną przygode z lisem w tej jaskini.Tkwiłem w zacisku,głową w kierunku salki a lis biegał przed moją twarzą.Nie wiem kto był bardziej przestraszony.
a w schronisku koło jaskini racławickiej wpełzłem wprost na gniazdo lisa. Dobrze ze go tam nie było, bo ciasno tam jest i nie wiem jak by sie ta historia skonczyła
Niedzielny Turysto jak bedziesz jeszcze raz w tej jaskini
to pozdrów lisa bo to pewnie ten sam rudzielec którego ja spotkałem.
To musiała byc fajna sytuacja co ją opisujesz -
znajac wnętrze jaskini mogę sobie to wyobrazic co się działo.
idąc z Czernej dol Eliaszówki wąwóz jest po lewej stronie drogi kawałek przed kapliczką
/jest to odcinek doliny pomiedzy diabelskim mostem a zródłem eliasza/
Ostatnio bylismy w nowej jaskini -Borsuka w Dubiu.
Zamiast Borsuka spotkalismy tu ... kota.
Jednak Borsuk ostro urzeduje w srodku -
widać że prawdopodobnie niedostepne moga być
tzw Partie Syzyfa.
Ale najłatwiej tego zwierza chyba mozna spotkac
w jaskini Walpurgii.
W trakcie przeszukiwań Kamieniołomu w Jaworznie natknołem się na niewielki otwór w ścianie położony na wysokości głowy. W głębi dziury spostrzegłem gnizado szerszeni. Postanowiłem zrobić zdjęcie. Tuż po tym incydencie, z dziury, jak z procy wysrzelił mi prosto w stronę twarzy ogromny czerwonooki szerszeń. W ostatniej chwili odskoczyłem w tył, zapominając o tym, że za mną jest ponad trzymetrowej wysokosci, kamienisty stok, tak stromy, że niemal pionowy. Zleciałem więc na dół w jakieś kujące krzaki, i trochę się pocharatałem. spojrzałem w górę, szerszeń spatrolował okolice zataczając pętle, i wfrunął spowrotem do dziury.