Żaden z otworów w scianach poczatkowych sal studniska nie prowadzi do jaskini pod sokolą górą. Co więcej, żaden z nich nie przekracza długosci kilku metrów. Wszystkie zamykają się litymi ścianami więc nie ma mozliwosci że są zasypane.

Michał_J Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Żaden z otworów w scianach poczatkowych sal
> studniska nie prowadzi do jaskini pod sokolą
> górą. Co więcej, żaden z nich nie przekracza
> długosci kilku metrów. Wszystkie zamykają się
> litymi ścianami więc nie ma mozliwosci że są
> zasypane.
yhymmm ;D


radziłbym ostrożność w snuciu takich jednoznacznych stwierdzeń



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2010-09-08 15:36 przez wt2.

Tak się składa że we wszystkich okienkach w scianac i stropach studniska byłem osobiście. Znam tez wspomnianych osobników. A Ty skąd masz takie informacje?

Michał_J Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Tak się składa że we wszystkich okienkach w
> scianac i stropach studniska byłem osobiście.
> Znam tez wspomnianych osobników. A Ty skąd masz
> takie informacje?

hmm..gdybyś znał "tych osobników" to byś pewnie mnie znał, a ja bynajmniej Ciebie nie znam

Znam bardzo dobrze jednego. Najbardziej wiarygodnego, tego ktory kartował niedawno studnisko i wspomniane partie. Jesli jestes w temacie to pewnie wiesz o kogo chodzi. Poza tym wiem jak wyglądają wszystkie te korytarze.

Wielokrotnie odwiedzam Studnisko. Od początku swojego zamiłowania do jaskiń gromadziłem materiały na temat tej jaskini jak i jej "siostry" Pochyłej, i prawdą jest, że kiedyś pewna grupa grotołazów "geologów" dokonała tego tak zwanego "przekopania" i połączenia obu jaskiń. Wyobrażając sobie położenie obu jaskiń wewnatrz Sokolej Góry i ich wspólne sąsiedztwo można zorientować się gdzie chłopcy dokonali połączenia. Jednak na szczęście połączenie zostało sprytnie zniwelowane, szkoda by było mikroklimatu. Kończąc temat, nie ma się o co kłócić. Obie jaskinie są wyjątkowe, dlatego niech zostaną oddzielne. Życie unikalnego chrząszcza, pająka i nietoperza niech pozostanie nienaruszone. Niech ekosystem sam decyduje co dla niego najlepsze.
Odbiegając od tematu, to czasem nie zauważyliście po ostatnich ulewnych dniach, tygodniach, czy miesiącach lekkiej erozji skalnej w Studnisku? Tak jak by tam więcej kamieni od stropu po spadało. Podobna sytuacja w gałęzi jaskini Urwistej.

Jak juz kiedys pisałem w innym wątku a tych jaskiniach, połączenie bylo. Ale nie w żadnym z miejsc o których mówił kolega wt2.

drogi kolego wt2, dowiedziałem się troszke o twojej akcji z 2008r i widzę że władasz taką samą fantazją jak kilku forumowych "miszczów" za pewne chciałeś rozładować żal spowodowany stratą kasy na osadzenie punktów w sali wejściowej, za które zreszą chciałeś dosać zwrot pieniążków z pza (pza na szczęście cię przegoniło, punkty osadziłeś nielegalnie, wszak to rezerwat a poza tym nie jesteś ekiperem) Wiele zachodu i monety musialo kosztowac cię też dostarczenie agregatu który pół nocy warczał w rezerwacie obok otworu studniska, abyś mógl zasilić wiertarkę i halogen rozświetlajacy salę. To że na co dzień działasz z początkującymi dla których jesteś guru (masz podstawowy kurs!) nie znaczy że na tym forum ludzie tak łatwo dadzą się nabrać na tani kit.

szukanie teorii spiskowych to już chyba standard na tym forum. Cokolwiek napisze "nowy" zwłaszcza ten nieznany w hermetycznym światku jaskiniowym od razu jest uważane za kłamstwo i najlepiej jak "rada starszych" odnajdzie na niego haki, uzna za bajkopisarza i wyśmieje.

Założe się, że jakby zarejestrował się za chwilę ktoś nowy i napisał "okryłem nową jaskinie" - to niezależnie od tego czy byłaby to prawda i tak zostałby wyśmiany... dlaczego ? powodem jest Wasze rozżalenie nad tym że Wy nic nie odkryliście, albo że ktoś kto się dopiero pojawił, ma 3 posty, jest nieznany, nie należy do speleoklubu, nie ma KTJ, i na pewno śmieci w jaskiniach więc jest gorszy od Was. I tym właśnie różnią się wspinacze, turyści od "jaskiniowców" - najlepiej nie informować, zachować dla siebie lub garstki osób, skrzętnie zamknąć, ukryć - to się liczy... paranoja...

Wracając do tematu:

Powiedz swojemu informatorowi, że na szczęście nie wie o wszystkim. Na szczęście wie tylko porażce.

PS. nigdy NIC nie chciałem od pza - stać mnie jeszcze na takie rzeczy wiec Ty albo Twój informator jest nieco niedoinformowany. Poza tym pisząc przewodniego posta tej rozmowy miałem coś na celu - właśnie to osiągnąłem w może nieco podstępny sposób... ale jednak ;D - Żegnam!

Żegnaj