Znalazłeś Błotną? Gratuluję. ja się pogubiłem w tym wzgórzu, bo tam jest koło 10-15 jaskiń/schronisk.

Bez nazwy to właśnie lodowa. Sam się dziwię, że ją zaznaczyli. Pod porzeczką -

[www.sktj.pl]



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2008-10-18 16:24 przez markpm.

markpm Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Masz od razu link:
>
>
30 zł heh a ja po zagubieniu swojej, pare lat temu kupiłem nowy nie śmigany egzemplarz za ponad 50 zł.

Co do linku to nic nie wyskoczyło

A widzisz człowiek chodził po tym lesie, szukał jaskini zaznaczonej na mapie a nie opisanej.

Znalazł ją a przy okazji kanie, podgrzybki:P.

Powiadasz że 10-15 jaskiń i schronisk. Mógłbyś je oznaczyć na mapie?

Na mapie oprócz błotnej są 2-ie. Ta po prawej opisana pod Porzeczką.

A ta druga nie opisana po lewej stronie to jest lodowa??

U mnie to działa.

Szanuj ten teren - w przyszłym roku to będzie rezerwat, a od 1 sierpnia pazurek nim jest.

G. Stołowa to 3 górki i jest tam ponad 40 jaskiń. Nie mam pojęcia gdzie jest większość, ale przecież można szukac po numerkach. Inwentarz tego wzgórza jest jak biblia Zdecydowanie odradzam ci wchodzenie do zdecydowanej większości - bez sprzętu i umiejętności nie dasz rady.

Już to napisałem 3 posty wyzej

Wiem że bez sprzętu i doświadczeń nie wchodzić. Dlatego na razie szukam kogoś z kim mógłbym pochodzić.

A od następnego roku zapisuje się na kurs, a także powoli będę kompletował sprzęt.

Byłem w J. Mąciwody jakieś 7-8 lat temu. Nie wiem jak to kumpel (znany w branży speleo Jan Kuptz) załatwił ale po prostu weszliśmy tam (a raczej zjechaliśmy do studni gospodarczej). Nad dnem (jeziorko) trzeba było się rozkołysać by zaczepić nogą o ścianę. Potem trochę przeciskania się po rumoszu, po iluś tam metrach (może ze 20m nie pamiętam już) wreszcie wilgotny piasek. Fajna wysoka pochyła salka po prawej, po lewej korytarzyk bardzo piaszczysty.
W sumie ciekawa jaskinia, bardzo czysta. Jako, że jestem amator to mnie wyciągnęli z powrotem stosując system bloczków . Przyznaję, że wspinaczka po luźno wiszącej linie nie należała do przyjemności ale dla lżejszych ode mnie i dla bardziej obeznanych z liną to luzik.

Skoro tak trudno tam wejść to muszę sobie tę dziurę cenić szczególnie

No to masz pamiątkę na lata
Tylko po zazdrościć.

Nie wiem jak z gospodArzem, ale gospodyni za namowami (czyt. 15 zł od głowy x 4 głowy)wpuscila nas i na dodatek z tego co pamiętam (2 lata temu) jakos w święta wielkanocne. A dokładnie chodzi im o to że mają tam pompę (jak sie włączy nagle to nie jest przyjemnie) i wodę ciogna do domu. Żeby im nie zanieczyszczac.