W naprędce skleconej prostej definicji grotołza napisałem „każdy chodzący po jaskiniach z własnej nieprzymuszonej woli” zresztą każdy to wie i nie musze pisać że grotołaz chodzi po jaskiniach z własnej woli a nie przymusu czy obowiązku co nie znaczy że wykonując obowiązek nie ma przyjemności z tego. A co do przymusu to pod przymusem chodzą skazańcy.
A słowo profesjonalista jest w dzisiejszych czasach nadużywane.
Może by w programie usterka pokazać profesjonalistów grotołazów
– było by to trudne i chyba ludzie jeszcze tak nie poszaleli, ale program byłby interesujący
.