Ten poseł-ratownik, zamiast pleść takie banialuki powinien lepiej przypilnować swoje podwórko, bo grupy GOPR były na miejscu. Także Pan z "psem odwiązanym od jakiejś budy" oddał nieocenione zasługi, zanim przyjechały inne psiaki, i bynajmniej nie odstawał od nich poziomem wyszkolenia. Poza tym o jakiejkolwiek konkurencji w takich chwilach mowy być nie może, byli wzywani nie tylko strażacy ale i GOPR i GR PCK-generalnie każdy kto mógł pomóc. Jak dla mnie to VdC ośmieszył się tylko ignorancją i niewiedzą.