Witam
Jako geodeta może wrzucę kilka słów odnośnie ciągów, bo poniekąd "zjadłem na nich zęby" oczywiście tych powierzchniowych, ale jest to identyczna sytuacja.
Tok rozumowania Jaskyniarov jest jak najbardziej prawidłowy. Mamy ciąg główny jaskini i w nim zakładamy ciąg główny. Jeżeli jaskinia jest dwuotworowa to możemy ciąg nawiazać z obydwóch stron, a różnicę równomiernie rozrzucić na wszystkie elementy ciągu i co za tym idzie na wszystkie współrzędne punktów. Jeżeli jaskinia ma jeden otwór wówczas stosujemy tzw. ciąg wiszący i nie mamy żadnej kontroli wykonanych pomiarów. Na ostatnim punkcie będziemy mieli największy błąd, ponieważ na nim kumulują się błędy wszystkich poprzednich odcinków ciągu.
Jeżeli mamy sytuacjęże ciąg główny możemy dowiązać do 2 punktów przy 2 otworach to wyrównujemy ciąg główny, a następnie możemy do niego dołączyć ciągi z bocznych partii.
W opisanej sytuacji mamy ciąg boczny zamknięty, a w zasadzie dwustronnie dowiązany (do punktów ciągu głównego). Punkty ciągu głównego traktujemy jako bezbłędne, a poprawki rozrzucamy równomiernie na wszystkie odcinki ciągu bocznego.
Tak to wygląda w geodezyjnej powierzchniowej teorii, ale w podziemnej mierniczej praktyce stosowane są różne odstępstwa
pozdr
pylon