Od wielu lat penetruje jaskinie Jury a nie byłem w najbardziej znanej jaskini jurajskiej – Smoczej Jamie a konkretnie w jej bocznych ponad 150m partiach.
Wiem że nie jest to proste – turystycznie przechodzi się głównym korytarzem i to wszystko.
Mam zatem pytanie – głownie do Krakusów – z kim i jak trzeba gadać by się tam dostać – oczywiście chodzi o boczny ciąg – a może ktoś w nim był i podzieli się wrażeniami z jego penetracji ?
A może smok na to nie zezwala - a czy ktoś widział w środku smoka ?
Szewczyk - Dratewka
maciek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Od wielu lat penetruje jaskinie Jury a nie byłem w
> najbardziej znanej jaskini jurajskiej –
> Smoczej Jamie a konkretnie w jej bocznych ponad
> 150m partiach.
> Wiem że nie jest to proste –
> turystycznie przechodzi się głównym korytarzem i
> to wszystko.
> Mam zatem pytanie – głownie do Krakusów
> – z kim i jak trzeba gadać by się tam
> dostać – oczywiście chodzi o boczny ciąg
> –
W tej chwili formalnie to raczej awykonalne. chyba tylko w celach naukowych.
a może ktoś w nim był i podzieli się
> wrażeniami z jego penetracji ?
>
> > A może smok na to nie zezwala - a czy ktoś
> widział
> > w środku smoka ?
>
> żeby to jednego...
>
Szczególnie po odkażaniu widzieliśmy mase Smoków, na jednym jechal nawet prezydent miasta Krakowa, na kolejnego ja wskoczyłem a za mną mój brachol...po dojściu do drugiego jeziorka ascezyjnego powrzucaliśmy tam butelki (ponoć to jest tam w zwyczaju).
Rzeczywiście trudno doprać kombinezon,jeszcze jak ma się ten pieprzony dakron..źle się tez nurkje w tych jeziorkach..chociaż po pija..po odkazeniu wszystko mi było jedno..Brachol na szczęście jest z YOPRu i zastosował mi od razu po wyciągnięciu mnie z wody doustnie doskonałe winko pożeczkowe made by Babcia. wyszliśmy ubłoceni ale szczęśliwi.
Tydzień później wyjechaliśmy do Jaskini Studnisko..ale to już inna historia....