Wracajac do eksploracji jaskiniowej czyli przekopywania
jaskini w celu odkrycia nowych partii - praktycznie
każdy kto zajmuje się eksploracją jaskiniową na
Jurze to robi bo zwykle nie da sie inaczej odkryć jaskini
czy nowych parti w niej.( Sam w takiej eksloracji kilka razy uczestniczyłem
i się z tym nie kryję )
Oczywiście nie zawsze jest to zgodne z prawem które u nas w kraju mamy -
bo moga byc w takim namulistu znaleziska archeologiczne itp.
Jednak dziwi mnie postawa kolegi Kuby Nowaka, który krytykując innych sam to czyni,
mało tego pisze np w czasopismie "Jaskinie" o ochronie jaskiń
( moge poszukac i podac numer czasopisma dla zainteresowanych bo nie pamietam który ),
co niejako kreuje go na takiego "ochroniarza jaskiń jurajskich".
Nie mówie że kol Artur jest tu świety,ale coś tu jest nie tak - niech sie kolega wytłumaczy.
Akurat byłem w jaskini Borsuka w Dubiu i na własne oczy widziałem
jak jaskinia wyglada po tych ziemnych pracach , będących m.in. współudziałem rzeczonego. -
na pewno nikt nie byłby zadowolony by ktos pchał mu sie w butach
i przemodelował bez zgody cały dom do góry nogami.
Pewnie nietoperze, o ile były ( wyniosły się ? ) w tej
jaskini - bo ich nie spotkałem też zmieniły swe lokum.
Dlatego tez nie krytykujmy Panie Kubo innych jesli sami nie jesteśmy święci.
Jakie są realia eksploracji na jurze, każdy wie. Większość z nas w takiej eksploracji uczestniczyło. Dziwne jest więc jeśli nawzajem stawiamy sobie zarzuty, skoro sami robimy to samo.
Każdy eksplorator powinien ocenić realne zagrożenie dla jaskini osobno w każdym przypadku.Na pewno nie ma na to jednolitego schematu.
1. W artykule o ochronie jaskiń chodziło mi przede wszystkim o MINIMALIZACJĘ szkód w czasie eksploracji, a w J. Dziewiczej trudno o niej mówić, kiedy urobek zawala całą jaskinię, a przy okazji niszczy się resztki szaty naciekowej i prowadzi się działania mając w nosie, że jest to zimowisko nietoperzy.
2. Co do Jaskini Borsuka - w zimie nie prowadzono tam żadnych prac, a objętościowo większość "urobku" stanowiły gnijące rośliny i patyki zawleczone przez zwierzęta. Ponadto wszelkie cenniejsze znaleziska przekazaliśmy paleontologom, dzięki temu teraz oni prowadzą tam badania.
3. Nie uważam się za świętego i mam grzechy na sumieniu, tylko dlaczego mam się tłumaczyć za zniszczenia w Dziewiczej, Żarskiej? Czy to ja porzucam wszędzie wiadra, świeczki i inne śmieci? W J. Borsuka (na przykład) nic takiego nie zostało...
4. Moim zdaniem taki urobek powinien lądować przed otworem, tak żeby nie szpecił znanej części jaskini, a na powierzchni ma on szansę zarosnąć. To, że przy tego typu problemie, się tego nie robi, wynika z lenistwa i chęci osiągnięcia celu jak najmniejszym kosztem własnym... Co z tego, że puszcza jak portowa dziewka, jak na tak oszpeconą dziurę już nikt nie spojrzy.
Kuba
PS
Wiem kim jest "kiero" i "artur". A kim jest "ricco" i "Dno"?
Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2009-11-12 14:47 przez Kuba Nowak.
Oczywiście w czasie eksploracji musimy minimalizować zniszczenia, jeśli sytuacja w problemie o którym mowa wygląda tak jak ją opisałeś to przyznaję rację. Nie byłem w ostatnim czasie w jaskini Dzikiej więc tego nie wiem, ale zdziwił mnie atak na eksploratorów, bez podania konkretów. teraz to już całkiem inna sprawa. kiedyś w odpowiedzi na twojego posta pozwoliłem sobie złożyć podpis, podpiszę się i teraz, choć i tak moje nazwisko nic Ci nie powie.
Michał Jagielski
Zmieniany 3 raz/y. Ostatnio 2009-11-12 14:37 przez Dno.
No i pomyliłem się - oczywiście chodzi o Jaskinię Dziewiczą, a nie Dziką.
Dziką "upiększają" malunki, ale w tym przypadku jestem przekonany, że to nikt z naszego środowiska.