[www.gopr-jura.pl]

Jak to kiedyś mawiano - i śmieszno, i straszno...

Piotras

"Onediś Project"

Jedno slowo przychodzi mi do glowy : "LOL" a potem ROTFL - zwlaszcza z "Wyprawa spełniła swój cel szkoleniowy, Mt. Blanc został osiągnięty." :D
dobre, naprawde dobre

Jestem pod wrażeniem!

Ech, nie ma sie co podniecać... To szkolenie miało miejsce trzy lata temu, sprawozdanie obskoczyło juz wszystkie fora.
W zasadzie należy sie jakaś ulga w smiechu za szczerość w sprawozdaniu.
Duzo bardziej urokliwe jest spojrzenie na struturę organizacyjną JOPR - np. w komisji profilaktyki jest podkomisja... śniegowo-lawinowa. A najsmutniejszy fakt iz członkowie JOPR muszą się doszkalać np. jaskiniowo, w tajemnicy przed VdC.
Pozdrawiam - Jacooś.

piszecie i piszecie a ciągle niewiecie, że jopr-u niema od 1998 roku,. wtedy powstała grupa jurajska gopr

Wiecie, wiecie, ale przez klawiature nie chce przejść z szacunku dla innych grup. Tak, są Góry Sokole, Góra Zamkowa i Straszykowa, a nawet Góra Zborów - ale chyba nie do końca o to chodziło Zaruskiemu i Karłowiczowi gdy myśleli o potrzebie stworzenia GÓRSKIEGO pogotowia.
Pozdrawiam - Jacooś.

to powiedz koleżko dlaczego to inne grupy przyjeżdżają się szkolić na jurę?pozatym zaruski stworzył pogotowie tylko w tatrach, więc takie zdanie jak ty o "joprowcach", mają toprowcy o goprze, nietylko tym na jurze

Witam!
Inne grupy GOPR przyjeżdzają nie "na Jurę" (tam jest zbyt daleko i kosztownie) lecz w skałki Wyżyny Krakowsko-Wieluńskiej bo to wspaniały rejon s z k o l e n i o w y - z dogodnym dostępem i zapleczem - a więc łatwą logistyką.
Rzeczywiście część TOPRowców ma negatywną opinię o zapędach GOPR-u który chce przeszkolić wszystkich swoich członków taternicko - zastanów się czy czegoś jednak nie ma na rzeczy?
Po trzecie, chyba nie za bardzo zrozumiałeś, wczytaj się jeszcze raz w to co napisałem. W swojej wieloletniej (ok, zapytasz zapewne ile to jest "wiele lat" wiec uprzedzająco odpowiadam - w swojej dwudziestopięcioletniej) pracy instruktora Polskiego Związku Alpinizmu przeszkoliłem taternicko i jaskiniowo wielu (pózniejszych lub ówczesnych) członków TOPR, GOPR i JOPR (później "grupy jurajskiej GOPR"). WSZYSCY jurajscy ratownicy (i tylko oni!) prosili aby nie umieszczać ich nazwisk w spisach kursantów, bo gdy się "naczelnik" czyli pan Piotr Van der Coghen dowie, iż doszkalają się indywidualnie, wyrzuci ich z grupy. Może dlatego że sam, mimo kilku prób, nie ukończył szkolenia taternickiego w PZA?
Wreszcie po czwarte - struktury ratownicze na Wyzynie Krakowsko-Wieluńskiej sa potrzebne, i chyba nikt tego nie neguje - ale po co tyle megalomani w stylu mrówkowego "Słoniu, ale tupiemy, no nie?" na moście. To doprowadza do smieszności, anegdot o JOPR jest wiele, niestety są też udowodnione bardzo brzydkie zachowania w celu osiągnięcia spektakularnych korzyści. Zaprzeczysz?


Słowo "koleżko" może mieć rózne zabarwienia, w zależności od kontekstu, w Twoim poście wyczułem jego pejoratywny odcień - czym na to zasłużyłem? A może się po prostu znamy i rzeczywiście jesteśmy dobrymi kolegami? Jesli tak, napisz do mnie prywatnie.
Pozdrawiam - Jacooś,

gopryszek Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> to powiedz koleżko dlaczego to inne grupy
> przyjeżdżają się szkolić na jurę?

A dlaczego Speleokonfrontacje, większość szkoleń PZA odbywa się na Jurze? Popatrz na mapę i okaże się, że jest to bardzo dogodny teren do wszelkich szkoleń. Jest to miejsce centralnie położone, gdzie wszystkie kluby i wszytskie grupy regionalne GOPR mają stosunkowo blisko (lub jak wolisz daleko).
Na Jurze są jasknie, w których można robić szybkie akcje szkoleniowo - ratownicze. Nie trzeba dymać 3 godziny do jaskini, jak jest w Tatrach, z całym sprzętem. Sadząc po kwsywie masz świadomości ile sprzętu trzeba wziąść na akcje ratowniczą.
Pozatym JOPR jako jedyna grupa ma tyle akcji medialnych, że dla reszty grup nie ma już czasu antenowego

Nie tylko Jacoos ma takie zdanie o joprusiach, ale nawet w samym GOPR'ze jest wiele kawałów o grupie jurajskiej, np.
"na Jurze ze względów bezpieczeństwa Naczelnik ogłosił 6!!! stopień zagrożenia lawinowego" - a co oznacza 6 stopień - lawiny zasuwają pod górę. W związku z tym zamkniętą szyskie wyciągi i nartostrady na terenie dziłania grupu. (dla nie wtejmnicznych jest 1 wyciąg i tyle samo zjazdów, bo cięzko to nazwać nartostradą)
Można by wiele takich anegdot i kawałów przytaczać, ale po co.

Pozdrawiam - Konar

Jacooś- nie miałem zamiaru nikogo obrażać więc zamieniąm słowo "koleżko" na "kolego". jeśli chodzi o naszą znajomość to powiem tak; kursy skałkowy i tatrzański robiłem w kw jakieś 12 lat temu. jeśli jesteś (oprócz instruktora pza)ratownikiem górskim to jest szansa że znać sie będziemy

konar- sam znam wiele ciekawych anegdot i kawałów na temat gj gopr, ale tak dla nie wtajemniczonych to jest więcej niż jeden wyciąg narciarski