MORGAN Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> sprzet petzla troche kosztuje, a spotkalem w
> pietrowej szczelinie goscia z taka przerobka fajny
> patent,ale zapomnialem konstrukcji
Ja mam taką przeróbke i nigdy mnie nie zawiodła w przeciwieństwie do "super fajowskiej"
arianki która lubi się zapchać a jak napęcznieje od zlasowanego karbitu to nie można jej odkręcić no i ma mały niewygodny zbiorniczek na karbit. Moja pali bez wymiany karbitu ( trzeba tylko odsypać zlasowany , oczywiście do torebki, bo ten pęcznieje ) nawet 10 - 11h przy rozsądnym dolewaniu wody. Chodzę z nią po jurze i po tatrach i bardzo sobie chwalę.
U mnie otwór z boku jest zakorkowany na amen. Przeszkadzał by. Od góry jest wlutowany kawałek rurki która przechodzi przez zbiornik wody do zbiornika karbitu. Na tą rurkę nakładam wężyk. I to chyba była cała przeróbka. Jak chcesz to mogę Ci podesłać jakieś zdjęcia na prv.
Palnik to ja mam Pezla z piezo bo jest wygodny ale długo chodziłem z jakąś częstochowską
podróbką i nosiłem przy kasku zapalniczkę. Zrobiłem na tym wiele jaskiń ale to nie było wygodne.