dyskusje grotołazów
Idź do wątku: <---->
Akcja: ForaWątkiNowy wątekSzukajZaloguj
Idź do strony:  <--123-->
Bieżąca strona:2 z 3
Re: Żarówka na diodzie Luxeon III na 4,5 V
Autor: elektronik (IP zapamiętane)
Data: 13 Mar 2005 - 15:09:40

B.K. Napisał(a):

>
> Oczywiscie, ze porzadniej miec oddzielne
> rezystory, ale raczej wtedy jesli uklad jest
> zasilany np. z 6V. Przy 4.5V moim zdaniem nie ma
> sensu, chyba ze ktos lubi sie bawic, w dodatku
> 30mA na diode to prad dopuszczalny. Dlatego im
> wiecej ledow tym lepiej Czasami mozna zauwazyc
> jak dioda zaczyna pulsowac, oznacza to, ze jej
> koniec jest bliski.


Zgadzam się. Oporniki do każdej diody to dobry dodatek, jednakże stosując dobre i selekcjonowane diody o jednakowym napięciu przewodzenia i jednakowej jasności rzeczywiście nie ma sensu stosowanie takiego rozwiązania. Równoległe połączenie diod z jednym opornikiem stosuje także Petzlz diodami Nichia w swoich latarkach na 4,5V.

Może Merec stosuje nieselekcjonowane diody o różnym napięciu Vf i dlatego daje opornik do każdej diody osobno ?



wypowiedz mgala
Autor: mdry (IP zapamiętane)
Data: 15 Mar 2005 - 01:32:24

Hallo,
szkoda ze nie mieszkamy blizej siebie, mam dostep do mozliwosci lutowania ukladow w technice SMD.
Na upartego da sie to nawet zrobic zwykla lutownica z odpowiednio drobnym grotem, ale wymaga to nieco wprawy.

Co do zaproponowanych ukladow to nie sa one niczym szczegolnym; obejrzalem ich dane techniczne:
SP6682; przeznaczony zasadniczo do zasilania LED's w telefonach komorkowych i innych urzadzeniach zasilanych z jednego ogniwa Li-ion 3,6V;
Ogolnie jest to tzw. Step-up DC/DC przetwornik.
zalety- jesli nie stosujemy drogich Li-ion ogniw to umozliwia on zbudowanie latarki z trzema ogniwami Ni-Cd badz Ni-MH.
Wady- jesli dolozymy jeszcze jedno obniwo to nie potrzebujemy juz przetwarzania w gore.
- W sumie niska sprawnosc ok. 85% Straty na przetwazaniu i spadek napiecia na oporniku ogranicznika pradu 15-20ohm; chyba ze dolozysz jeszcze Op-Amp.

SP6137; ten przetwaza w dol, czyli jest przetwornikiem Step-down DC/DC. Ta droga jest bardziej wlasciwa. Mozliwe do uzyskania sprawnosci sa o wiele wyzsze.
Wada jest znaczne napiecie wymagane do wysterowania regulatora napiecia, ktory w naszym przypadku bedzie zamieniony w de facto ogranicznik pradu. Jesli uzyskamy te napiecie poprzez odlozenia na oporniku wlaczonym szeregowo z LED to znowu mamy znaczne straty. Mozna je zmniejszyc przez dolaczenie dodatkowego Op-Amp.
Obecnie dostepne sa uklady pracujace z wyzszymi czestotliwosciami co przy dobrych rdzeniach indukcyjnosci umozliwia mniejsze wymiary przy tej samej spawnosci.
Choc w sumie to prawie wsio rawno jaki Step-down przetwornik sie wezmie.

Mam plytke bazujaca na LT1767, pracuje z 1,2 MHz. Wada jest jeszcze wyzsze napiecie potrzebne do wysterowania ogranicznika. Wlasnie jestem na etapie dosztukowania do tej plytki Op-Amp by zmniejszc opornik na mniejszy i przez to straty nim.
Kupilem seryjna lampe z katalogu Conrada Nr. 570577 - 7E z 3W dioda, w RFN ok. 20 Eur.
Zaleta jest aluminiowa obudowa (mozna przerobic nawet na wodoszczelna), system chlodzenia diody, dobra optyka.
Po przerobce chce uzykac sprawnosc rzedu 95% i mozliwosc regulowania sily swiatla.

Wada tego typu patentow jest fakt ze mamy wiele czesci ktorych defekt zostawia nas w absolutnych
ciemnosciach. Tu przewage ma patent w ktorym mamy kilka diod, kazda z wlasnym opornikiem. Niezaleznie jaka czesc padnie mamy jeszcze swiatlo (pod warunkiem ze bateria i kable sa OK).
Zaleta jest wyzsza sprawnosc wobec braku strat na opornikach, a rezerwowa latarke polecalbym w kazdym przypadku.

Re: Żarówka na diodzie Luxeon III na 4,5 V
Autor: ZAFIRON (IP zapamiętane)
Data: 02 Apr 2005 - 20:55:28

Witam
Jeśli chodzi o przetwornice do zasilania LED, to ja używam w swojej przerabianej aluminiowejlatarce MACTRONIC 2xD (podróbka MAGLITE) układu MAXIM MAX 1703- przetwornica STEP UP. Przy zasilaniu z 2 baterii R20(D) diody LUXEON LXHL-LW3C (3W) prądem 0,6A mam sprawność rzędu 85%. Do tego jeszcze jest wzmacniacz operacyjny MAXIMA MAX 4036 - sterowanie prądowe. Kolega mdry ma rację że przy przetwornicy STEP-DOWN uzyska lepsze sprawności, ale mnie zależało na zasilaniu z 2 baterii. Układ działa bez problemu przy obniżeniu napięcia do 1.2 V. Od 1.2V do 0.6V układ też działa, ale stabilizaja pradu nie działa jak należy i układ świeci wyrażnie słabiej.
Dodam jeszcze że latarki tej używam jako szperacz - do diody tej zastosowałem soczewkę firmy CARCLO (kąt połówkowy: 2 stopnie, średnica 50mm - idealnie paduje do lataki MACTRONICA)
Całość mieści się na płytce o średnicy 35 mm.

Drugim rozwiązaniem które przetestowałem, jest układ MAXIMA MAX1763. Używam go w przerobionej latarce NORDIC na 2 baterie R6 (AA) - podobna do MAGLITA, tylko z wyłącznikiem przyciskowym. Układ tym razem bez sterowania prądowego diody, ograniczenie prądu (300mA) jest przez rezystor 1 OHM. Sprawność tym razem to ok. 75%, ale całość mieści się na płytce 14 x 15 mm, włożonej do latarki ( średnica w środku to ok.15mm). Tym razem soczeka LUXEON NX05 o połówkowym kącie rozsyłu 10 stopni - świeci światłem bardziej rozproszonym, idealna do oświetlenia większych powierzchni, przy jakichś pracach remontowych itd. Również do oświetlania drogi w lesie super sie spisuje. Użyteczny zasięg światła to przynajmniej 20m. Na akumulatorach R6 2100mAh (ENERGIZER) świeci ok 3-3.5 h naprawde mocnym światłem. Wykonanie płytki przetwornicy z tym układem może przysporzyć nieco trudności - rozstaw pinów w układzie MAXIMA to tylko 25 mils (ok. 0.6 mm)- trzeba mieć dużą wprawę w lutowaniu żeby zalutować układ scalony

Na forum pojawiło się jeszcze stwierdzenie że 20 stopniowy rozsył diody to bardzo wąsko. Nic podobnego - w danych technicznych LED podaje się kąt połówkowy, czyli normalny kąt jest 2 razy większy.

Porównując LEDy typowe fi 5 mm i Ledy dużej mocy muszę stwierdzić że naweet kilkanaście LED klasyczyh nie świeci tak dobrze jak LED dużej mocy z odpowiednią soczewką- po prostu różnica jest DRAMATYCZNA na korzyść Ledów dużej mocy. LED dużej mocy z soczewka daje ładne równomierne światło, natomiast to co daje LED fi 5 mm pozostawia dużo do życzenia
Kolega mdry napisał ''Wada tego typu patentow jest fakt ze mamy wiele czesci ktorych defekt zostawia nas w absolutnych ciemnosciach.'' Nie zgadzam się z tym -obu latarek używam od ponad roku dość intensywnie, spadały i są OK. Jeśli układ jest starannie zrobiony, jest małe prawdopodobieństwo że padnie

@Zafiron
Autor: mdry (IP zapamiętane)
Data: 03 Apr 2005 - 13:23:35

Szkoda ze osobiscie mam nieco malo czasu na eksperymentowanie.

Co do prawdopodobienstwa ze rownolegle polaczone diody sa statystycznie pewniejsze pozostane przy moim zdaniu. Na temat przyczyn i prawdopodobienstwa wypadu elektroniki mozna napisac prace doktorska. Najprosciej oddaje temat stwierdzenie Hugo Junkersa: "Czego nie ma, to sie na pewno nie popsuje". Reszte okresla prawo Murphyego. Dwa uklady przez rok sa statystycznie rzecz biorac malo miarodajne, a moje stwierdzenie odnosilo sie do prawdopodobienstwa. Jakby nie patrzec prawdopodobienstwo ze jeden Luxeon z elektronika zostawi nas w ciemnosciach jest o wiele wyzsze niz w przypadku rownolegle polaczonych diod z opornikami. A jak juz w ciemnosciach stoimy to jest nam zapewne wsio rawno czy prawdopodobienstwo wynosilo 1*10do5 czy 1*10do7.

Re: Żarówka na diodzie Luxeon III na 4,5 V
Autor: RoMan (IP zapamiętane)
Data: 01 May 2005 - 22:41:07

Może to Was zainteresuje:
[www.allegro.pl]

Mam tylko nadzieję, że za spam mnie nie zlinczujecie...

RoMan

Re: Żarówka na diodzie Luxeon III na 4,5 V
Autor: B.K. (IP zapamiętane)
Data: 02 May 2005 - 00:02:38

Mysle, ze wiekszosc juz widziala twoje wyroby. Problem w tym, ze sa za duze. O ile w lampach nurkowych znajdzie sie miejsce to w czolowkach jaskiniowych bedzie klopotliwe umieszczenie ukladu nie zrobionego w SMD. Chyba, ze ktos zasilanie bedzie nosil przy pasie, ale to nie o to chodzi.

Re: Żarówka na diodzie Luxeon III na 4,5 V
Autor: RoMan (IP zapamiętane)
Data: 02 May 2005 - 00:30:45

B.K. Napisał(a):

> Problem w tym, ze sa za duze.

Hmmm...

> O ile w lampach
> nurkowych znajdzie sie miejsce to w czolowkach
> jaskiniowych bedzie klopotliwe umieszczenie ukladu
> nie zrobionego w SMD.

Niestety - nie da się. Kondensatorów i dławika nie zmniejszysz kosztem sprawności.
A jesli chcesz położyć na szalę sprawność, to po co przetwornica?
Przy diodzie 1.3W jeszcze mogę sobie pozwolić na zastosowanie ciut niższego dławika i kondensatorów, ale to jest zysk rzędu 1 mm. Zastosowanie pozostałych elementów SMD też sens straciło, bo i tak rozmiary są limitowane przez 3 największe elementy: dwa kondensatory i dławik. Priorytetem była największa sprawność przy rozsądnych rozmiarach. Priorytety można zmienić - kosztem sprawności i pogarszając stabilizację prądu diody ale czy warto?
Można pomyśleć natomiast o czymś zupełnie innym - jeśli jest jakiś bardzo popularny typ latarki, to możnaby sie pokusić o takie poukładanie elementów i kształt płytki, żeby wykorzystać ewentualne wolne miejsce. Ale ktoś musiałby mi taką latarkę pożyczyć, bo kupować sensu nie ma - po jaskiniach nie łazikuję i czołówka mi niepotrzeba ;)

RoMan

Re: Żarówka na diodzie Luxeon III na 4,5 V
Autor: RoMan (IP zapamiętane)
Data: 02 May 2005 - 00:46:38

I jeszcze w pewnej kwestii formalnej:

Widzę tu wielką awanturę o taki drobiazg jak jeden czy trzy rezystory przy 3 diodach łączonych równolegle. I jako osoba zupełnie postronna a trochę ;) mająca pojecie o temacie kłótni napiszę tak:
Jest rzeczą oczywistą dla każdego, kto kiedykolwiek pomęczył się z ujemnym współczynnikiem temperaturowym złącza p-n - bez znaczenia, czy to złącze baza-emiter tranzystora, czy złącze diody Schottky czy też LED - że zastosowanie odrębnych rezystorów dla każdego złącza jest _jedynym_ _poprawnym_ rozwiązaniem. Jest tym bardziej rozwiązaniem poprawnym, że jego koszt jest znikomy a niezawodność wzrasta. Dobieranie diod nic nie pomoże - występuje zjawisko powszechnie znane z bipolarnych tranzystorów mocy - miejscowe różnice temperatur (w przypadku 3 diod - minimalne różnice temperatur diod) powodują nierównomierny przepływ prądu i zjawisko to narasta w związku właśnie z ujemnym współczynnikiem temperaturowym złącza. Nieśmiało przypomnę, że zależność pomiędzy wzrostem prądu a wzrostem napięcia (di/du) jest _wykładnicza_. Rezystancja doprowadzeń (tych cienkich, złotych drucików pomiędzy nóżkami a strukturą) jest zbyt mała, żeby skompensować wzrost prądu i stąd najsensowniejsze rozwiązanie (oczywiście poza szeregowym łączeniem diod) jest stosowanie odrębnych rezystorów.

RoMan

Re: Żarówka na diodzie Luxeon III na 4,5 V
Autor: elektronik (IP zapamiętane)
Data: 02 May 2005 - 17:54:24

RoMan Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> I jeszcze w pewnej kwestii formalnej:
>
> Widzę tu wielką awanturę o taki drobiazg jak jeden
> czy trzy rezystory przy 3 diodach łączonych
> równolegle. I jako osoba zupełnie postronna a
> trochę ;) mająca pojecie o temacie kłótni napiszę
> tak:
> Jest rzeczą oczywistą dla każdego, kto
> kiedykolwiek pomęczył się z ujemnym
> współczynnikiem temperaturowym złącza p-n - bez
> znaczenia, czy to złącze baza-emiter tranzystora,
> czy złącze diody Schottky czy też LED - że
> zastosowanie odrębnych rezystorów dla każdego
> złącza jest _jedynym_ _poprawnym_ rozwiązaniem.
> Jest tym bardziej rozwiązaniem poprawnym, że jego
> koszt jest znikomy a niezawodność wzrasta.
> Dobieranie diod nic nie pomoże - występuje
> zjawisko powszechnie znane z bipolarnych
> tranzystorów mocy - miejscowe różnice temperatur
> (w przypadku 3 diod - minimalne różnice temperatur
> diod) powodują nierównomierny przepływ prądu i
> zjawisko to narasta w związku właśnie z ujemnym
> współczynnikiem temperaturowym złącza. Nieśmiało
> przypomnę, że zależność pomiędzy wzrostem prądu a
> wzrostem napięcia (di/du) jest _wykładnicza_.
> Rezystancja doprowadzeń (tych cienkich, złotych
> drucików pomiędzy nóżkami a strukturą) jest zbyt
> mała, żeby skompensować wzrost prądu i stąd
> najsensowniejsze rozwiązanie (oczywiście poza
> szeregowym łączeniem diod) jest stosowanie
> odrębnych rezystorów.
>
> RoMan


Jeden rezystor do każdej diody jest oczywiście rozwiązaniem teoretycznie jak najbardziej poprawnym i zalecanym, ale praktyka wygląda inaczej: Petzl np. w swojej Zipce stosuje 3 diody połączone równolegle i do całości jeden rezystor. Mimo tego latarka niezawodnie działa!. Prawdopodobnie największy wpływ na to mają koszty oraz złożoność układu. Każde dodatkowe rezystory, każdy lut, każde połączenie zmniejszają niezawodność układu oraz zwiększają całkowite koszty produkcji.
Pozdrowienia

Re: Żarówka na diodzie Luxeon III na 4,5 V
Autor: mdry (IP zapamiętane)
Data: 02 May 2005 - 22:51:41

Hallo elektronik,
tak sie sklada ze Petzl juz od pewnego czasu produkuje niezbyt optymalne drobiazgi.
"Wyklad" RoMan'a jest jak najbardziej poprawny. Jedynym drobiazgiem jaki moge dodac jest fakt ze te ok. 20mA na diode w "zwyklych" diodach to o wiele mniej niz do kilku A w stopniach koncowach z tranzystorami mocy i dlatego mimo wspomnianego efektu diody nie przepalaja sie masowo. Do tego sa w stanie wytrzymac ladnych pare mA ponad prad znamionowy, choc daja przy tym niewiele wiecej swiatla.
Nie zmienia to faktu ze konkluzja "zastosowanie odrębnych rezystorów dla każdego złącza jest _jedynym_ _poprawnym_ rozwiązaniem" jest jak najbardziej OK.
Za to z Twoja konkluzja na temat niezawodnosci nie moge sie zaprzyjaznic; Wlasnie to defekt lutu na "wejsciu" lub "wyjsciu" tego jedynego rezystora powoduje natychmiast calowita ciemnosc!!!
Do tego jak jedna dioda "padnie" to pozostale sa automatycznie przeciazane.
Inaczej gdy mamy kilka identycznych galezi; wypad jednej nie ma znaczenia dla innych.
Mam taka tandetna chinska latarke z 6-cioma diodami i jednym opornikiem. Dziala, ale i tak nie uwazam tego za zaden dowod.

@ RoMan,
za to troche krytycznie patrze na fragment Twojej wypowiedzi dotyczacy techniki SMD;
sprawnosci przetwornikow Step-Down w technice SMD dochodza do 95%. Miniaturyzacje cewek kompensuje sie wzrostem czestotliwosci.
Zdjales charakterystyke sprawnosci Twojego ukladu przez caly zakres napiecia zasilania?
Byloby to interesujace.
Dalej, tak z czystej ciekawosci- nie moge sie tam doszukac zadnej "kosci". Zrealizowales to na elementach dyskretnych?


Idź do strony:  <--123-->
Bieżąca strona:2 z 3


Akcja: ForaWątkiSzukajZaloguj
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
This forum powered by Phorum.

rss