co do wytrzymalosci - nie ma znaczenia. liny sa na tyle wytrzymale, ze oslabianie przez wezel ignorujemy.
co do wersji osemki przez ciebie przedstawionych: swego czasu probowalem obu wersji. w praktyce - nie ma roznicy w rozwiazywaniu. czasami w twojej lewej osemce petla przechodzaca na samej gorze sciska punktowo ta lezaca ponizej tak, ze trudno cos z tym zrobic.
krotko mowiac nie ma co sobie zawracac glowy. wazne zeby osemka byla dobrze ulozona i zacisnieta. a jesli chcesz latwiej rozwiazywac wezel, to zastosuj posredni tatrzanski.
Nie tylko wiesz śmieszą mnie akcje we Francji typu pośredni ble ble i ble ja nadal używam go i uważam za najlepszy i nic mnie nie przekona a ten FUSION to porażka raz, że chujowo wygląda, zregulacją trzeba się wprawić i zżera dużo liny. Chociaż w SSF 25 sprawa przesądzona FUSION i już trzeba się dostosować podczas ratownictwa i manewrów. Dwa tygodnie temu na manewrach SSF w Doubs koledzy zaporęczowali całość tym FUSION i powiem, że miałem nieprzyjemność to deporęczować.
A jak wygląda ten "fusion"?
Znalazłem tylko jakieś węzły ozdobne.
Domyślam się, że to francuska moda jak onegdaj ósemka rzymska, no ale kto ma być modny jeśli nie Framncuzi?
efs.ffspeleo.fr/techniques/noeuds filmik tzn przy pośrednim tatrzańskim wpięcie się w jedno ucho, przy obciążeniu 100 kg statycznym węzeł się ślizga. FUSION to taki pośredni tatrzański ale bazą nie jest kluczka tylko ósemka i to mi cała nowość a robi się to tak: [www.explos.info]
Hmm... Pośredniego tatrzańskiego nie używam w ogóle i widzę, że słusznie Fanem fusion'a też raczej nie zostanę. Podwójnej ósemki do V-ek też nie lubię używać, bo najbardziej uniwersalna wydaje mi się ósemka + motyl. Taki układ jest oszczędny, klarowny i łatwy w regulacji. Znowu nie będę trondi
Rzeczywiście taki układ jest bardzo fajny bardzo często stosuję w robocie, natomiast ma jedną wadę przy linach 8-9 mm dość mocno węzły się zaciągają, dlatego wolę pośredni do V. Chociaż wielokrotnie zdarzyło mi się .... jak nie należy świadom wad i zalet. Pozdr.