Zostałem wywołany przez Jagę do tablicy, choc miałem nadzieje iż do tego nie dojdzie.
W związku z tym informuję iz sprawa zarzutu donosu rzekomo postawionego przez Wrocławian Zakopianczykom,a teraz odświeżona przez "Bogusława Pokutę" (swoją drogą, jeśli to pseudonim, prosze Cie o ujawinienie mi swej tożsamości na priva - wlodek@life.pl), była przez mnie badana i wyjaśniana wiosną tego roku. Oto fakty jakie udało mi się ustalić:

1. Speleoklub Tatrzański posiada zezwolenie na badania naukowe Studzienki w Ciemniaku (zwanej także Szczelina w Ciemniaku) od grudnia 2004 roku.
2. W maju 2005 roku straznik TPN (mniejsza o personalia) udał się na Ciemniak i zastał otwór zabezpieczony na zimę białą płachtą (jesienią 2004?). Znalazł także benzynę i narzędzia mogące słuzyc do prac ziemno-kamiennych, wory jaskiniowe podpisane jednym z wrocławskich klubów i parę innych drobiazgów. Wykonał dokumentacje video a część rzeczy zabrał ze soba jako "corpus delicti".
3. Dyrekcja TPN nie wiedziała o działaniach strażnika, (pracownicy dyrekcji byli zdziwieni tak daleką wycieczką w okresie gdy jeszcze wiosenne sniegi głeboko zalegały a trasa na Czerwone Wierchy po pamiętnym wypadku lawinowym nie należała do ulubionych) do czasu gdy otrzymała raport od strażnika. Była to zatem "inicjatywa oddolna" strażnika, tym niemniej jest to akceptowalna forma działania w rozumieniu dyrekcji TPN.
4. Ponieważ, jak każdemu, tak i mnie scenariusz działania wydawał się jasny, zapytałem wprost Jagę Trojan, jako członka zarządu ST i osobę figurującą na zezwoleniu TPN czy maja z tym cos wspólnego. W szczerej rozmowie potrafiła przekonać mnie, że nie był to donos ze strony ST.
4. Do tej pory nie znam, mimo prób ich uzyskania, żadnego oficjalnego stanowiska środowiska wrocławskiego, nie znam tez żadnego oficjalnego dokumentu sugerującego iż zarzucają oni zakopiańczykom taki donos. Natomiast, krąży dużo plotek i niestworzonych historii umiejscawiających obiekt donosu pomiędzy Kasprowym Wierchem a Wołowcem.

Reasumując:
Nie ma żadnych podstaw do oskarżania środowiska zakopiańskiego o donos na wrocławiaków dziko eksplorujących Studzienkę w Ciemniaku i każdy kto tak robi tylko na podstawie domniemań, CZYNI KRZYWDĘ IM ORAZ WSZYSTKIM POZOSTAŁYM GROTOŁAZOM.
Nie ma także żadnych podstaw do oskarżeń środowiska wrocławskiego o szkalowanie zakopiańczyków.

Pozostaja natomiast nastepujące sprawy:
1. Nie ulega żadnej wątpliwości że z punktu widzenia przepisów TPN to ST ma prawo do eksploracji (sorry, badań naukowych...) Studzienki w Ciemniaku.
2. Nie ulega żadnej wątpliwości że w "nowej erze" to Wrocłąwiacy pierwsi rozpoczęli (niestety "dziką") eksploracje tego obiektu.
3. Nie ulega żadnej wątpliwości że jest to problem znany "od zawsze" - (np.mnie pokazał go Papa Winiarski pod koniec lat siedemdziesiatych, a z tego co mówił juz przed nim ktos ze środowiska zakopiańskiego tam kopał)...

Najlepiej by było dla nas wszystkich, gdyby oba zaintersowane środowiska doszły do porozumienia i zadziałały wspólnie, choc sam mimo wrodzonego optymizmu i wiary w ludzi w takie rozwiązanie nie wierzę.

Zupełnie inną kwestię, która byc może kiedys uda nam się rozwikłać, jest nietypowa wiosenna aktywnośc straznika TPN który udał się "akurat" na Ciemniak z kamerą video.

Na koniec jeszcze jedno. Dochodzenie w tej sprawie prowadziłem nieoficjalnie, gdyz do tej pory do KTJ nie wpłynęła żadna oficjlana informacja o zaistniałych zdarzeniach.
Jesli wpłynie od kogokolwiek, KTJ oczywiście podejmie wszelkie kroki statutowe w celu rozwiąznia sporu.

"ZGODA BUDUJE, NIEZGODA RUJNUJE"

Pozdrawiam - Włodek "Jacooś" Porębski - członek KTJ PZA d/s tatrzańskich; Przewodniczący Komisji Tatrzańskiej PZA.