"zamknięcia" jaskiniowe
Autor:
Poniek (---.chello.pl)
Data: 11 Apr 2005 - 20:15:16
Ostatnio kilka osób zajmujących się tematyka ochrony jaskiń pytało mnie jakie stosować zamknięcia, aby były one zgodne z prawem i były chronione przez to prawo.
Odpowiedz na to pytanie jest bardzo trudna i niestety przy obecnym stanie (czyt. bałaganie) prawnym nie może być wiążąca, a nadto jednoznaczna.
Każda "budowla" w rozumieniu prawa budowlanego określona jest normami jakie powinna spełnić.Ponadto w art.24 mówi, że pozwolenie budowlane w przypadku "ogrodzeń" ,do których zalicza również zamknięcia wymagane jest w stosunku do: Ogrodzeń od strony dróg, ulic, placów, torów kolejowych i innych miejsc publicznych oraz ogrodzeń o wysokości powyżej 2,20 m
oraz na
wykonywanie robót budowlanych polegających na instalowaniu:
krat na budynkach mieszkalnych wielorodzinnych, użyteczności publicznej i zamieszkania zbiorowego oraz obiektach wpisanych do rejestru zabytków,
urządzeń o wysokości powyżej 3m na obiektach budowlanych,
To samo prawo budowlane określając PN dla "ogrodzeń" w tym zamknięć niestety nie określa jakim normom powinno odpowiadać zamknięcie jaskini i oczywiście co widać z powyższego nie nakazuje uzyskania pozwolenia budowlanego stwierdzająć dalej: nie wymaga się pozwolenia budowlanego w stosunku do ogrodzeń (jeżeli nie są to ogrodzenia, na które konieczne jest zezwolenie).
Oczywiście ustawa o ochronie przyrody z 16.04.2004 r. i Prawo Ochrony Środowiska z 27.04.2001 r, również nie określa jakie nomy powinno spełniać to "jedyne słuszne" zamknięcie.
Z interpretacji prawa i z konsultacji ze specjalistami od prawa budowlanego z Instytutu Zagospodarowania Przestrzennego otrzymałem informację, że w świetle prawa takie zamknięcia NIE ISTNIEJĄ. Tak, więc osoba lub organizacja podejmująca działania czynnej ochrony jaskiń poprzez jej zamknięcie musi liczyc sie z tym, że w wypadku jego usunięcia sama pokryje koszty zamontowania nowego, a w sądzie nigdy nie dojdzie do rozprawy przeciw osobie, która to zamknięcie zniszczyła nawet gdyby były jasne dowody wskazujące na ta osobę i jasne fakty przemawiająca za tym że zamknięcie było, ponieważ NIEISTNIEJĄCY obiekt nie może być "mieniem" w rozumieniu kodeksu cywilnego.
Oczywiście ochroną takiego zabezpieczenia mającego z zasady swojej chronic można obarczyć firmę ochroniarską, ale montowanie takowego mija się z celem.
Inną metodą jest wystąpienie do właściwych terytorialnie władz samorządowych lub państwowych służb ochrony przyrody. Wiąże się to oczywiście z przebrnięciem przez "stos" papierów, ale daje przynajminiej szanse na ochrone prawną takiego zamknięcia i rekompensate "z państwowej sakwy" w wypadku jego zniszczenia.
Dodatkowym atutem takiego rozwiązania jest to że ustanawiający lub sprawujący opiekę nad dana jakinią organ administracji publicznej może w planie ochrony OKREŚLIĆ NORMY dla takiego zamknięcia, które automatycznie zaczyna dostrzegać polskie prawo nie ograniczając opiekunowi jaskini praw do opieki nad nią. Zreszta służby ochrony przyrody nie mają czasu i chęci zawracac sobię głowy pojedynczymi obiektami i wolą rolę scedować na organizację pozarządową lub osobę fizyczną ( z przyczyn finansowych również ). Jedynym ograniczeniem, które może wystąpić przy takim układzie (ale nie musi) jest to, że organ państwowy będzie ustalał, przydzielał i określał limity wejść.
Dla pozostałych zostaje niestety tylko prawo budowlane, czyli nic. Uważam więc,żę może lepiej zbratać się z "państwem", by mieć opieke nad jaskinią i uchronic się od niepotrzebnych wydatków na naprawę lub montowanie nowego zamknięcia, niż montować coś czego prawo w swojej niedoskonałości NIE WIDZI.
ARTUR