Suche lato i wiosna, kopalnie i pomalutku, pomalutku.....
Będąc tam z 9 lat temu woda była ledwo na dnie i tak z 0,7 metra głębokości.

dobra dobra, ale jeszcze trzeba potem namówić właściciela żeby tam ludzi wpuszczał....

nie byłem jeszcze w tej jaskini, więc mam pytanie: którędy ta woda "wychodzi" z jaskini? może jakimś wywierzyskiem małym da się wejść?

jeszcze jedno pytanie: jak koleś kopał studnie to nie wpadł kilkanaście metrów w dół jak dotarł do próżni?

wody z tej jaskini to wody krasowe bez wywierzyska, krążą sobie głęboko w wapieniu.
Co do odkrycia to większość ludzi zanim zacznie kopać zatrudnia osoby które najpierw stwierdzą gdzie jest ciek wodny a potem dopiero kopie sie studnie. Tu pewnie były też robione badania i po stwierdzeniu istnienia próżni wyznaczono miejsce gdzie komin jaskini sięgał najbliżej powierzchni aby koszty wiercenia i kręgów były jak najmniejsze.

pytałem się o ta wodę, bo jakieś 80-100 metrów od jaskini bije małe źródełko.
"Jaskinia została odkryta przez właściciela posesji w czasie drążenia studni, w latach pięćdziesiątych. Zawalono wówczas gruzem ciąg północno-zachodni. "- kto by po wojnie bawil się w jakieś badania?
u mnie kopali studnie w latach 60tych to brało się 3 chłopa i w dwa dni wykopali

Czy może ktos nurkował kiedys w tej jaskini - o ile sie da ?

w Szelerwiczu jest zdaje sie jakas krotka notka ze tak ale bez ciekawszych rezultatow.

ricco Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Czy może ktos nurkował kiedys w tej jaskini - o
> ile sie da ?


teraz to nie ma gdzie tam nurkować, wody jest max. do kolan