Ja próbowałem eksplorować to wznoszace się ku górze schronisko u wylotu kamieniołomu z czerwona glina na końcu - ma ładne wymycia choć skały drobno uławicone nie wygladaja bezpiecznie - jak niedbale wzniesiony mur. Glina choc twarda łatwo osypuje sie w dół. Obiekt niewątpliwie perspektywiczny.



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2007-01-06 09:53 przez maciek.

Te zwietrzelinowe formy wapienia, które tam są dość liczne, faktycznie stanowią pewne ryzyko. Te skały są okropnie kruche. Przy zjeżdzie z którejkolwiek ściany tego kamieniołomu, trzeba uważać, żeby liną nie zrzucić sobie czegoś na głowę. O wspinaniu już nie mówiąc. Natomiast eksploracja pozostałych dziur może zaiste przynieść odkrycie czegoś ciekawego... jakieś zastępstwo dla niedostępnej jaskini w Ciężkowicach.

Co słychać Infrat? rozgrzebywałeś dziś krasnali tunel?

Kolejna niedziela, w której nie udało mi sie zrealizować wcześniej zamierzonych planów, bo mnie zawalono innymi "pilnymi sprawami". Dziś niestety nic z tego nie wyszło, ale mam nadzieję się tam wybrać w tym tygodniu. Oby poszło lepiej niż dziś. A Wy też nie macie żadnych nowości?

Dziś nie miałem czasu. Moim ostatnim dokonaniem które miało miejsce przed świętami, było poszeżenie Gadziej Jamy.

Miko Fett, jak rozumiem próbowałeś grzebać w tej Terra Rosie, która tam zalega? I jak efekty? Dawno nie byłem przy tym schronisku.

Poza tym, dowiedziałem się też dość dawno temu i niekoniecznie z pewnego żrodła (od człowieka z tendencją do koloryzowania rzeczywistości), że znalazł w Sodowej Górze, jakąś sporą sztolnię (ponoć nie chodziło mu o prochownie, lecz jakiś inny obiekt). Nie wiem co na ten temat sądzić, tymbardziej, że teren tego kamieniołomu raczej jest dość znany, i gdyby faktycznie tam coś takiego było, ktoś chyba by o tym tu powiedział.

Tymczasem myślałem też, nad próbą dostania się pomiędzy obudowę a skałę w której wydrążona była prochownia. To "okienko" które jest w ostatnim ciągu, jest dość spore a i przestrzeń między obudową a skałą, miejscami mogłaby umożliwić wciśnięcie się tam.

Nie. Gadzia Jama to jeszcze inny obiekt. Zajrzyj sobie na pierwszą stronę tego tematu, tam na samym początku Maciek opisał ten obiekt(chodzi o ten w którym znalazł ząb gada). Obiekt ten znajduje się idąc od strony Szczakowej w ścianie skalnej zaraz za wejściem do podziemi prochowni.

Korzystając z dzisiejszej późno-wiosennej (jak przystało na połowę stycznia ) pogody, wybrałem się do kamieniołomu, w celu eksploracji "krasnalego korytarza". Uzbrojony w młotek i majzel zacząłem centymetr po centymetrze poszerzać ów korytarzyk. Na początku szło ciężko - pierwsze centymetry były chyba najwęższe, nakuć się trzeba było niemało. Podczas przekuwania się przez kolejne centymetry, zorientowałem się, że o ile "stopa" ludzka tam pewno jeszcze nie postała, o tyle jakiś zwierzaczek w niedawnej przeszłości musiał tam bytować, ze względu na resztki owoców dzikiej róży, pozostawionych w środku.

Po trzech godzinach wytężonej pracy, oczyściłem, pogłębiłem i poszerzyłem korytarzyk na tyle, by moja głowa dotarła niemalże do samego końca. Piszę niemalże, bo sama końcówka "krasnalego korytarza", jest wyjątkowo niska, a - nie będę ukrywał - że zmęczony już byłem i nie miałem za bardzo siły, by rozgrzebywać namulisko w końcowej części, o kuciu już nie mówiąc.

Teraz coś o samym obiekcie... Część przez którą się przekopałem, ma charakter krasowy, przebiega równolegle do zbocza, pod szczeliną rodzdzielającą dwie masy skalne, w warstwie środkowotriasowych zlepieńców. Jest długa na ok. 3 - 3,5m, przy wysokości nie przekraczającej 40cm, szerokości w najszerszych miejscach ok. 60cm, i poziomym rozwinięciu. Korytarzyk - jak już Miko Fett napisał - stanowi lewą odnogę schroniska, usytuowanego w ścianie wapienia triasowego naprzeciw podziemii prochowni. Najciekawsze jest to, że na końcu zdaje się rozwidlać na dwie części - jedną - biegnącą nadal wzdłuż ściany i drugą, skręcającą w prawo, w głąb. Choć co do ostatniego nie mogę nic więcej napisać, bo nie starczyło mi sił i ambicji, by próbować dalej tam grzebać. Warto nadmienić, że skała jest bardzo krucha i trzeba tam uważać na obrywające się kawałki... czasami nawet głazów o sporych rozmiarach.

Myślę, że można by ten obiekt (jako i tak chyba jeden z większych tego typu w Jaworznie) jakoś nazwać, co Ty na to Miko?




Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2007-01-10 20:32 przez Infrat.

No to super! Jak tylko znajdę czas, wybiorę się tam obejrzeć to czego dokonałeś, ale już teraz gratuluję dobrej roboty. Co do nazwy, to myślę że coś z tymi krasnalami, jak obejrzę obecny stan tego obiektu, to będe mógł podać jakieś konkretne propozycje. A ty masz jakiś pomysł?

Konwencja "krasnala" mi również odpowiada. Jakoś przez ten czasu używania tej roboczej nazwy, się z nią zżyłem



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2007-01-11 22:11 przez Infrat.