WITAM!
KILKA MIESIĘCY TEMU WYBRALIŚMY SIE (JA, CZARNY I FILIP) DO REZERWATU "WĘŻE". PIERWSZE KROKI DO JASKINI NIESPODZIANKI SKIEROWALIŚMY (BO JAKAŚ TAKA UROCZA JEST). SZYBIE PRZEJŚCIE SPRAWIŁO NIEDOSYT EMOCJI I ROZPOCZELIŚMY EKSPLORACJE CO WIĘKSZYCH I CIEKAWSZYCH ZAKAMARKÓW.
NO I ODKRYLISMY W NAJNIŻSZYM MIEJSCU ZAGRUZOWANY ALE BARDZO OBIECUJĄCY KORYTARZYK.
ODKOPALIŚMY OK 2M. JEDNAK NIEŁATWA I CZASOCHŁONNA TO PRACA. WIĘC ZOSTAWILIŚMY "NIESPODZIANKĘ".
MOŻE KTOŚ TAM SIĘ WYBIERA??? I MOŻE ZECHCE MU SIĘ WYCIĄGNĄĆ KILKA KAMYCZKÓW
RAZEM POWINNIŚMY DAĆ RADĘ. NIESTETY MOŻE BYĆ MAŁY PROBLEM ZE SKŁADOWANIEM UROBKU. TRZEBA GO WYNOSIĆ KILKA METRÓW I NIESTETY NARUSZY TO DELIKATNIE GEOMETRIĘ JASKINI!

DZIĘKI I POZDRAWIAM

P.S: PAMIĘTAJCIE, ŻE ZEJŚCIE NA SAM DÓŁ DLA BEZPIECZENSTWA WYMAGA UŻYCIA KAWAŁKA LINY LUB TAŚMY DO PRZYTRZYMANIA SIĘ!!!!!

Planujecie dalej eksplorowac ten obiekt czy też inne osoby moga sie za niego zabrać ? -
problem ten jest ciekawy no ale ta jaskinia jest niestety dość daleko przynajmniej ode mnie ze Śląska

Chcielibyśmy ale też nie mamy blisko. Może za 2-3 tygodnie uda nam się tam wybrać ale to nic pewnego.
Pozdrowienia dla Śląska z Wlkp.

czyli sadzac z waszego opisu to miejsce jest pod progiem ,w zagruzowanym dole w koncowce jaskini -tak?.Bardzo lubie ta, jaskinie i chetnie bym pomogl ,ale tez mam daleko i rzadko tam bywam .Pozdrowienia z Katowic!!!. Tomek.

a ja mysle zeby przekopac aven zygmunta i dostac sie do koralowej jak ktos napisal a moze inna dziure sie znajdzie przy okazji...

myślę, że z tym avenem mozna pokombinować, ale będzie to raczej "duża akcja". wielu już o tym pewnie myslało.
z Niespodzianką myśle że może być o wiele łatwiej, ale kto to do końca wie :D

wszystkim eksploatorm: POWODZENIA!!!!! (i kilof w plecy jak nic nie znajdą :D:D)

A ja już niebawem się wybieram znów na Węże. Któryś raz już tam będe i zawsze bardzo chętnie wracam. Jest tam coś niesamowicie urokliwego.

Uważajcie na węże, jest łagodna zima a do dziur w ziemi lubią wpełzać!
Uważajcie też na Pawełczyka (pseudo: Maciek) chętnie się do was przyłączy ale nie liczcie że dużo pomoże.
W J.Niespodzianka byłam dawno z ojcem, jak mu się jeszcze chciało brudzić. Mówi, że pierwsze 1,5 metra które odgrzebiecie będzie znane i dawno odkryte (lata powojenne). Więc to co odgrzebaliście inni zadepczą i zasypią nogami w ciągu roku. Pozdrawiam Asia.